Waga się zmniejszyła. Miło. Tylko szkoda, że teraz wróciłam na tydzień do domu, bo na studiach jestem w stanie trzymać dietę, tu nie daję rady za bardzo. Za dobre jedzenie mi serwują.
Eh, też mam ten problem... 5 dni wytrzymam, troszkę schudnę, a po weekendzie znowu waga na plusie, i od poniedziałku znowu dieta itd. Wiem, że to bez sensu, ale nie potrafię się powstrzymać. Mam nadzieję, że tym razem mi się uda. Tobie też życzę powodzenia:)
Pesttka
7 listopada 2012, 13:26heheh ah te mamusie i ich obiadki kolacyjki cicha !
smiletome
5 listopada 2012, 10:10Eh, też mam ten problem... 5 dni wytrzymam, troszkę schudnę, a po weekendzie znowu waga na plusie, i od poniedziałku znowu dieta itd. Wiem, że to bez sensu, ale nie potrafię się powstrzymać. Mam nadzieję, że tym razem mi się uda. Tobie też życzę powodzenia:)
EwelinkaZ
29 października 2012, 12:00Znam to , bo u "mamusi" najlepiej :)
Olimpiss
29 października 2012, 11:50zawsze miałam tak samo:) na studiach wzorowo, a w domu to to i jeszcze tego trochę... masakra:) Trzyma się!