Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
To znów ja...


Przez rok nie zgrubłam i nie schudłam niestety :] ale płakać z tego powodu nie zamierzam, teraz znów cos pokombinuje z kaloriami, może będzie jakiś efekt. Na pierwszy rzut chce wrocić do moich 65 kg z przed trzech lat, w takiej wadze czułam się i wyglądałam nieźle, ale za wszelką cenę goniąc do 55 kg dobiłam do 69 kg. Ironia życia nie zna granic ... wracać do tego co usilnie chciało się zmniejszyć. W moich wpisach postaram sie unikać wymieniania co zjadłam a czego nie, jeśli będą efekty mojego kombinowania to opiszę co robilam. Teraz zamerzam się skupić nad spożywaniem wiekszej ilośći napoi nieskokalorycznych, bo samej wody niestety nie lubię :| i niepodjadaniu :] Wróciłam z wakacji gofry, lody, naleśniki, bita smietana ale i troche ruchu sprawiły że ne wróciłam z nadbagażem. Trzym ajcie kciuki :) Mm nadzieję, że niebawem się odezwę :P