Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
orbitreka nadal nie ma...


Mojego przyrzadu do cwiczen wciaz nie ma, ale w zamian za to biegam dwa razy w tygodniu i robie brzuszki w te dni kiedy nie biegam. Na ten czas napewno nie ma co mowic o efektach, ale w zamian swietnie sie czuje lekko i w ogole.
Staram sie jadac trzy posilki dziennie i ewentualnie jakas lekka przekaske w postaci jablk czy jogurtu. Analizujac moje nawyki zywieniowe to wlasnie podjadanie miedzy posilkami bylo najgorsze. Bo tu ciasteczko, tu czekoladka medzy jednym a drugim i tego sie uzbieralo. Nie ogranczam jakos bardzo porcji, zeby mnie potem nagle wilczy glod nie dopadl malymi kroczkami mysle, ze bedzie najlepiej. Kaloriami zajme sie,  gdy juz wpadne w rytm reularnyh cwiczen.
Trzymajcie sie kochane.

  • kKlaMerkAa

    kKlaMerkAa

    28 marca 2011, 16:44

    dietetyk ukladal mi diete