Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
12 km w nogach



Przebiegłam dziś 12 km. To mój pierwszy tak długi dystans.
Do tej pory najdłużej udało mi się biec 10 km.
I co najważniejsze: biegłam cały czas, bez żadnej przerwy na marsz.
Właściwie to leciałam jak na skrzydłach! ;)))
Da się odczuć efekty siłowni i basenu. Jestem bardziej wytrzymała.
Dzięki temu dziś udało mi się odpowiedzieć na nurtujące mnie pytanie:
czy przebiegnę ten półmaraton?
TAK.
Jestem już tego pewna!
:)

  • OnceAgain

    OnceAgain

    10 lutego 2014, 08:18

    Ja najwięcej to przebiegłam kiedyś 10 km z groszem więc te 12 km to super wynik :). Jak tak dalej będziesz biegać to może i w maratonie na koniec roku wystartujesz :)

  • x001x

    x001x

    9 lutego 2014, 23:25

    Wow...może i jmi sie kiedyś uda, bo narazie 1,5-2 to marzenie :(

  • yagnaya

    yagnaya

    9 lutego 2014, 22:49

    Dzieki wielkie! ;))) Mnie bardzo długo zajęło, zanim zaczęłam biegać ciągle, bez marszu.