Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
#6 pierwsze koty za płoty


To znowu ja :)

Dzisiaj pierwsze koty za płoty czyli ledwo wróciłam do domu to wskoczyłam w dres, odpaliłam płytę (rewolucja Chodakowskiej) i zrobiłam tyle ile w mojej mocy (czyli aż rozgrzewka i 10 minut na oponkę). Wiem, że dla większości z Was to zbyt mało ale no przy mojej wadze to i 10 minut czegokolwiek jest dobre. Przynajmniej ja tak uważam. 

Chcę jeszcze zaopatrzyć się w strój kąpielowy i zacząć chodzić na basen :) Oby tylko na chcieniu się nie skończyło :D

Dzisiaj jedzeniowo:

Śniadanie: 3 kromki razowego chlebka Wasa z hummusem pomidorowym, sałatą, szynką i ogórkiem, 2 jaja na twardo + zielona herbata

II Śniadanie: kawałek tarty  z szynką i suszonymi pomidorami, sałatka (sałata, ogórek, marchewka, pomidor) + woda z cytryną

Przekąska (tu możecie mnie skrzyczeć bo nie ma na ten grzech wytłumaczenia): muffina marchewkowa

Obiad: Został mi od wczoraj makaron (pomidorowy i szpinakowy) z kurczakiem i warzywami (klasyczna mieszanka warzyw na patelnię, tj. brokuł, marchew, fasolka szparagowa, pieczarki, kukurydza)

W ciągu dnia dużo wody no i coś na kolację pewnie jeszcze przed 19 małego wsunę :)

Miłej nocy!

  • roogirl

    roogirl

    13 stycznia 2017, 19:13

    A czemu wasa, nie chleb? II śniadanie za to pyszne.

    • z_zycia_anona

      z_zycia_anona

      13 stycznia 2017, 20:58

      Bo nie zdazylam upiec a mialam ochote na cos "wytrawnego" a nie slodka owsianke :)

  • CookiesCake

    CookiesCake

    13 stycznia 2017, 17:38

    Z dnia na dzień będzie coraz lepiej i coraz aktywnej, byle by się nie poddawać na początku! ;)