Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień drugi


kurcze tyle się opisałam i mnie wywaliło wrrrrrrr

Waga 82,0
 
menu:
śniadanie: 1 1/2 kromki razowca z masłem i pomidorem, parówka, kawa zbożowa
śniadanie 2: kromka razowca, feta, pomidor
obiad: fasolka po bretońsku z kromką chleba
podwieczorek: 1/2 kotleta ziemniaczanego (resztki po dzieciach), 2 jabłka
kolacja: kromka razowca z masłem i jajem, szczypiorkiem.

na jutro mam w planach: makrelę wędzoną, sałatkę jajo, pomidor, cebulka serek wiejski..., rosół z makaronem., grejfruta.....

niby dietkowo ok, ale mam wrażenie że za każdym rogiem coś do mnie krzyczy "zjedz mnie".... i jakoś tak z motywacją u mnie licho.... niby chce ale .....

a starsza Córcia ma w czerwcu wyjazd z projektu unijnego jako przedszkolak nad morze>>>> czy można sobie wyobrazić lepszą motywację... no niestety... moje ciało jest całe w rozstępach, najchętniej bym zdarła całą skórę i odziała się w nową.... Po ciążach nam tak strzaskane ciało, że szok.... i to nie tylko brzuch, piersi, uda.... nawet łydki mam pocięte rozstępami....

Założenia dietetyczne, a raczej spadkowe wagi:
do końca marca 79kg, do końca kwietnia 75.... i jestem w punkcie w którym byłam
w sierpniu 2011...buuuuuuuuu  dalej nie planuję, mam nadzieję że te 75 uda mi się "odzyskać".

Pozdrawiam Was ciepło.