Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień piąty.... odchudzanie trwa a spadki
motywują:)


Hej o świecie.. u mnie za oknem brak mrozu i zapowiada się piękny dzień...
Ja już od 4.30 na nogach. Córa wstała na mleczko i jeszcze śpi> daję jej jeszcze max 30 min, bo o 6.00 punktualnie wstaje jakby budzik w łóżeczku miała....

Mężuś wrócił, więc dziś będzie dzień pod tytułem "RODZINKA W KOMPLECIE"> tak mawia mój przedszkolak:)... mimo wczesnej pory mam nastrój dobry i jak narazie zmęczenia brak, wczoraj padłam ok 21 i "kontaktu" ze mną nie było, więc z mężusiem się o świcie "witałam".... ojjjj, co to było za przywitanie:):):)

i waga miło zaskoczyła, całe 80,9kg.... od wtorku -2kg...

woda z cytryną wypita, teraz wcinam śliweczki i trzeba coś będzie o śniadaniu pomyśleć...

a o takim widoku marzę,





do zobaczenia wieczorem, pa
  • Totylkoja.

    Totylkoja.

    17 marca 2012, 06:33

    Pięknie Ci idzie te odchudzanie ; ))

  • 19stka

    19stka

    17 marca 2012, 06:31

    szczęście ;-) nic tylko pozazdrościć !