Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
sobota i dół jakiś


waga podskoczyła do 81,7 ale to nie powód do doła.... ja już tak mam gdy dziewczynki są chore i za długo mam je obie w domu... dziś znów doprowadziły mnie do łez... Młodsza nauczyła się wchodzić na krzesełko i wszędzie je ciąga i się wdrapuje i robi mi burdello bum bum.... czy ktoś sprzedaje może cierpliwość???????
dziś wyszłyśmy trochę na dwór, ale żebym zaczerpnęła świeżego powietrza i dotleniła mózg.... oj, nie nie.... dziewczynki skutecznie uprzykrzyły mi te 30 min.
Jutro mężuś w domku i po obiedzie w planach wypad do lasu>>> i tu widzę szansę na relaks:)

menu:
śniadanie: 2 kromki razowca z masłem i łososiem wędzonym
śniadanie 2: kawa z mlekiem + 2 łyżeczki cukru + LU GO
obiad: talerz grzybowej z makaronem
podwieczorek: 2 kromeczki razowca z masłem i łososiem
kolacja: musli z jogurtem i śliwką

uciekam bo mężuś nadciąga, pa
 PS. jutro w planach super obiad, mam nadzieję, że wyjdzie bo będzie debiut:)
  • kobieta1964

    kobieta1964

    21 października 2012, 09:21

    MOrskie powietrze rzeczywiście zdrowe, ja mieszkam tu dopiero 8 lat, ale po roku przeszła mi alergia na kurz i pyłki... poprzednio zawsze wiosną brałam leki, teraz obywam się całkowicie bez nich. jak możesz to pakuj rodzinke w pociąg lub autobus (polski bus np) i weż dzieciaki nad Bałtyk. Pozdrawiam :)

  • kobieta1964

    kobieta1964

    21 października 2012, 09:05

    Oj, już nie pamietam kiedy moja córcia była taka mała... ciesz się bo czas szybko przeleci i bedzie rzadkim gościem w domu :) A do lasu - koniecznie bez krzesełka :))) MIłej niedzieli

  • alex156

    alex156

    20 października 2012, 20:33

    Ojj dzieci potrafią dać w kość.. Miłego wieczoru :)