Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
hej Kochaniutkie.


dziś waga bez zmian, co bardzo mnie cieszy gdyż obawiałam się, że ta siódemeczka z przodu to taki żarcik ze strony wagi elektronicznej, ale na szczęście to nie żarcik, tylko fakt:):):)

mam za sobą całe 60 min treningu:
10 min zumby
40 min skalpel
10 min ćwiczenia na płaski brzuch

koszulka jest mokrusieńka, mogłabym wszystkie podłogi w domu powycierać- tylko ten zapach... lepiej nie. chciałabym ćwiczyć chociaż 3-4 razy w tygodniu, a ponieważ weekend odpada (bo mam obie córy w domu), muszę normę wyrobić na tygodniu, w planach ćwiczenia jeszcze jutro i w czwartek bo w piątek w planach mamy wyjazd... też tak głupio, 4 dni ćwiczeń, a potem 3 dni bez>>> wolałabym, żeby to było tak na przemian....

dotychczasowe menu:
śniadanie: 2 kromeczki razowca i 1 parówka
śniadanie 2: kawa z cukrem i mlekiem, kawałek ciasta
obiad: zupa pomidorowa z ryżem

a co więcej... jeszcze nie wiem...

całuję Was Chudzinki



dla mnie takie fotki są motywujące, nie łudzę się, że kiedyś będę miała taki brzuszek, bo po dwóch cesarkach, nawet nie wiem jak ćwicząc podobno mego zwiślaka nie zlikwiduję, ale będę próbować.... 
  • patih

    patih

    14 listopada 2012, 21:04

    podziwiam, tyle ćwiczeń, nieźle