Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
cd krwawego dnia:)


więc tak..... do rybki i ziemniaczków były ogórki ze słoika takie w zalewie curry, oczywiście (Jess) z kiszona kapuchą to byłoby to, ale niestety kapusta jeszcze nie zdążyła nabrać mocy, bo teściowa zakisiła kilka dni temu. I jeszcze dodam, że bardzo lubię rybę smażoną, a moje dzieciaki uwielbiają i potem do wieczora przegryzają jeszcze. Lubię też rybę w śmietanie i taką w piekarniku pieczoną, ale dzieci nie bardzo> więc to dlatego ta smażona opcja u nas wygrywa...
potem przegryzłam jeszcze:
2 kanapki z pasztetem i chrzanem
1 jabłko
2 kanapki z serem i ketchupem
wiem... sporo tego dziś... jutro postaram się ograniczyć
wiem, że będzie trudno, bo przyjeżdża siostra ze swoim facetem (jeszcze gościa nie znam), ale postaram się zachować umiar.

a teraz:  tak jak obiecałam, opowiem wam o programie "półtonowy tata">>> facet ważył 450kg!!!!!! kurwa, jak to możliwe!!!!!, sorry za słownictwo ,ale normalnie gotowało się we mnie jak dorosły facet od 4 lat leży w łóżku, robi pod siebie i nie jest w stanie nawet głowy na bok obrócić bo się tak utuczył.... a jego żona, ta zamiast coś zrobić to jeszcze pod pysk podsuwa kolejne porcje frytek i hamburgerów!!!!!!!! szok!!!!! Ameryka!!!! nic tylko śmieciowe żarcie i mega grubasy... tam chyba gotować nie umieją wcale, tylko te torby papierowe pełne syfu i kubły z pepsi itp... Oglądaliśmy z mężem ten program i nie wierzyliśmy własnym oczom.... młoda babka, no taka w moim wieku podtyka dziecku do ust hamburgera>>> takiemu 4-miesięcznemu dziecku!!!!!!! szok, a w ręce frytka, ledwo dziecko łapać się nauczyło, to frytkę mu w łapę i mamuśka zadowolona bo już dziecko samo je.... LUDZIE, oczom nie wierzyłam.... jestem ciężko chora po tym co ujrzałam.... dokąd my zmierzamy.... chyba jedynie do samozagłady!!!!
aaaa i co lepsze, jak już temu facetowi poodcinali takie mega wielkie płaty tłuszczy i zrobili operację żołądka to co zrobiła rodzinka>>>> przyjechali w odwiedziny z tymi pierdolonymi papierowymi torbami frytek i hamburgerów i kubłami pojła i jak te świnie tam wpieprzały i jeszcze jego napaśli.... SZOK, SZOK, SZOK!!!!!
dziś leciał ten sam program "półtonowa mama", nagrałam ale jeszcze nie oglądałam... jak macie możliwość to obejrzyjcie, warto (może w necie).

dlatego ja w domu gotuję, a moja Starsza Córa miała w ręku hamburgera raz i oddała, bo jej nie smakował... ha ha.... frytki może z 6 razy w roku na obiad są.... a pepsi jak ja to mówię "od święta"... wystrzegam się produktów gotowych i półproduktów, gotuje sama a nie z torebek... jestem z siebie dumna:):):) mam nadzieję, że dzieci kiedyś to docenią i wiecie co... chyba zacznę się modlić, żeby ta chora kubłowa moda na śmieciowe żarcie u nas się nie przyjęła... nasze ulice są piękne bo chodzą po nich piękni zdrowi ludzie.

Od dziś mówcie do mnie "zbulwersowana"....
buziaki:)
  • patih

    patih

    26 stycznia 2013, 20:21

    moja córka też jadła frytki w wózku :) nie ma co panikowac, dopóki nie je tak codziennie, chodzi za mną rybka smażona :)

  • Mewera

    Mewera

    26 stycznia 2013, 13:03

    No masakra żeby dzieciom takie jedzenie dawać - jeśli można to w ogóle jedzeniem nazwać!!!!!!!!!!!!!!!! Ja lubię gotować i moje dziecko będzie jadło pyszne syte obiadki domowej roboty, a nie jakieś śmieci!!!

  • Jess82

    Jess82

    26 stycznia 2013, 12:16

    hehe no nie oszukujmy się, smażona rybka jest najlepsza więc dzieciaki wiedzą co dobre:) ogóraska bym chętnie spróbowała, brzmi fajnie. Co do programu to ja zawsze oglądając coś takiego zastanawiam się jak rodzina może pozwolić na to aby bliska osoba coś takiego sobie zrobiła. i jak dalej mogą ją tuczyć. Przecież to chodzi o życie tego człowieka, sam nie wstanie i nie pojedzie po big maca więc bedzie musiał zjeść to co mu ktoś da...ehh wkurwia mnie to.

  • savannah1974

    savannah1974

    25 stycznia 2013, 22:52

    Troche ten obraz wyolbrzymiony. Ponad 8 lat mieszkalam w ny i tam nie jest az tak koszmarnie. Ale nie wiem, moze NY towyjatek. A my w drodze. Na pewno wroce wypoczeta. Czy chudsza to sie okaze