Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ostatni dzień ściemniania...


tak, od jutra zaczynam po raz nie wiem który....

cóż, trzeba się z tym pogodzić, czasem potrzeba wielu podejść aby wreszcie osiągnąć zamierzony cel....

dzisiejsza ranna waga 78,5kg, więc udało mi się osiągnąć przed 1. 02. minimum...
jeszcze jutro ważenie i nie ma przebacz, ostra jazda bez trzymanki, a meta.... dopiero gdy zobaczę na wadze 65kg:)

zrobiłam cytologię i jestem lżejsza o 50 zeta....

ok, uciekam bo mężuś wzywa:):):)
słodkich snów Laseczki:)

  • monkey002

    monkey002

    31 stycznia 2013, 21:47

    ważne by się nie poddawać a w końcu osiągniemy nasze cele:)powodzenia:)