tak szczerze to jestem troszkę zawiedziona
stanęłam na wadze i liczyłam na 77 z hakiem a tu nadal 78,0
niby się cieszę i tłumaczę sobie, że okres jeszcze trwa, że w poniedziałek pełnia itd....
ale czuję jakiś taki niesmak...
wykupowałam dietę z waga 79,5
rozpoczęłam w poniedziałek z wagą 78,6
a dziś równe 78kg > znaczy ubyło 0,6kg w 4 dni
no dobra, przełykam gorycz i wiem, że przyszły piątek będzie pod znakiem zwycięstwa:)
w poniedziałek mężuś wyjeżdża w trasę na 5 dni, więc tu wzorowo będzie z dietą, a jak dobrze pójdzie ważenie w piątek> wyjazd całą rodzinką na basen:):):)
ok, menu z dziś:):):)
śniadanie: chleb chrupki, serek homogenizowany truskawkowy, marchew, sok
śniadanie 2: serek wiejski, kiwi
obiad: zupa jarzynowa z mięsem, gruszka
przekąska: jogurt i marchew
kolacja: omlet ze szczypiorkiem, jabłko
no i oczywiście płynów norma 2,4l wychłeptana. zjedzone 1500kcal:)
uciekam kochane bo strasznie zmęczona jestem. odsprzątałam dom ile się dało, aż mi się po plecach lało, to co nie dałam rady, postaram się zrobić jutro...
Buziaki:)
Monika.36
23 lutego 2013, 06:20ważne że jest spadek!!! :) tak trzymaj
fiona.smutna
22 lutego 2013, 20:09dasz radę, dasz radę - sama wiesz jak to jest z ważeniem w @.... no i z mniejszego pułapu startowałaś niż ja..... trzymam kciuki za basen:)