wreszcie znów płynę.... ale na tej pozytywnej dietetycznej fali:)
jutro ważenie, wiem że będzie lipa bo przez te Święta a raczej mą słabą wolę, przybyło tu i tam a do tego straciłam cenne 2 tygodnie... pewnie jeszcze przez przyszły tydzień będę nadrabiała to co przytyłam.... trudno, głuuuuuupota kosztuje...
plan na kwiecień
w ciągu tych 4 tygodni schudnąć do 70.0kg!!!!
gdy zobaczę 72 na wadze kupuje nowe spodnie, pewnie w ciuchlandzie, bo liczę, że nie będą mi długo potrzebne a kasy szkoda:)
do 19 maja, czyli do końca abonamentu ujrzeć na wadze 68kg:)
i dalej już walczyć będę sama...
zajrzę wieczorem:)
Kenzo1976
4 kwietnia 2013, 23:35niech się spełni :)
alex156
4 kwietnia 2013, 16:42Płyń na tej dobrej fali jak najdłużej :) Pozdrawiam
Hexanka
4 kwietnia 2013, 14:56tak tak i jeszcze raz tak! plyn i chudnij ;-)))