Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
kolejny dzień zaliczony....


właśnie popijam zupę i spowiadam się Wam z  całego dnia.... dietka ok, ale dziś nudno było jak fix.... Emilka dużo spała, a ja wtedy na paluszkach bo ostatnio bardzo wyczulona się zrobiła i byle co ją budzi.... takie zalety mieszkania w jednym pokoju:(...

dziękuję Wam bardzo za komentarze, że we mnie wierzycie i dopingujecie... mam nadzieję, że nie zawiodę:)... a roladkami minima rzeczywiście kusiłam.... narobiłam smaka co:):):) rzadko kupuję wołowinę, ale jak już kupię to zastanawiam się czemu nie kupuję częściej, w końcu to też mięso dietetyczne i bardzo wartościowe.... i wiem, po pierwsze cena, po drugie nie jest dostępne w każdym spożywczaku, a cycek kurzęcy tak. i ot cała filozofia:)

jutro powinnam mieć troszkę więcej wolnego, bo mężuś w domku będzie to Was poczytam, choć i tak jestem na bieżąco:):):) buziaczki...


  • fiona.smutna

    fiona.smutna

    22 sierpnia 2009, 06:43

    i w trosce o jej sen, gd usypiała siadałam...do dobrej ksiązki, albo do wyszywania:)))) wtedy jeszcze nie bylo netu i laptopów w kazdym domu, choc to raptem 7-8 lat temu:))) A moja córcia w podziękowaniu spała po 3 godzinki:))))) a co do wolowinki - fakt, zdrowa i o niebo zdrowsza od tego kurczakowego cycka:) Milego dnia

  • minima0

    minima0

    21 sierpnia 2009, 22:57

    nie chodź tak na palcach wkoło Małej bo się przyzwyczai i nic już nie zrobisz:P Łyżka Ci spadnie i się będzie budzić:P Ale znawczyni się znalazła nie:P