Ruchu nie było żadnego, no bo gdzie :(
Menu tez było okrojone, do tego z grzechami :(
Śniadanie: Kanapki z białym serem i z pasztetem
II Śniadanie: bułka maślana z kruszonką
Obiad: ryba i warzywa na parze, porcja duża, ledwo dałam radę, ale taką nam daje firma cateringowa od której kupujemy obiady. Taki obiad to koszt 10zł. Dużo czy nie?
Podwieczorek: brak
Kolacja: makaron ze szpinakiem i kurczakiem (u teściów).
W drodze do Kalisza pochłonęłam 2 paski czekolady Milki łaciatej i red bulla. ehhh poczucie winy mnie dopadło :(
Mam nadzieję, ze dzisiaj uda mi się pojeździć na rowerze lub orbi :)
ma.ko
13 września 2013, 06:49Jedzonko jak najbardziej się opłaca - zwłaszcza że porcja spora i wygląda bardzo apetycznie.
chubbyann
11 września 2013, 18:03Myślę, że za taką porcję i to takiego jedzonka to wcale niedrogo. Ja Cię z Milki rozgrzeszam, zwłaszcza łaciatej, bo sama mam słabość. Należało Ci się.
Novalia26
11 września 2013, 10:47Dzień w biegu to największe utrapienie, trzymaj się i oby każdy następny dzień był lepszy :)
therock
10 września 2013, 23:2010 zł to niezła cena za takie zdrowe jedzonko:) a aktywność zaraz nadrobisz:*
ewela22.ewelina
10 września 2013, 18:49do kalisza a ja mieszkam obok w ostrowie :)
grubiutka87
10 września 2013, 16:44Myśle że to całkiem dobrze 10zł. No i fajnie że masz dostęp do zdrowej żywności w pracy. Pozdrawiam
Adriana82
10 września 2013, 15:39Ładnie wygląda ta rybka, coraz częściej zastanawiam się nad kupnem parowaru. 10 zł to mało za taką porcję i to na dodatek samej ryby a nie ryby w panierce, gdzie większość to panierka :)
Malinka38757
10 września 2013, 14:47Oj mi też się zdarzają takie dni w pracy, że nie mam czasu nawet do łazienki wyjść;/
Piczku
10 września 2013, 14:3910zł za taki talerz? ceny niczym w barze mlecznym, super! normalnei w kanjpie za haslo ryba mialabys 10zł wiecej :)