Cześć :)
Będzie krótko . Weekendowe menu - powiem tak - może być :)
Aktywność - tylko na rowerku stacjonarnym:
piątek: 20,93 km spalone: 1018 kcal
sobota: 26,54 km spalone: 1273 kcal
niedziela: brak aktywności
Od wczoraj średnio się czuję. A wczoraj wieczorem, nie mogłam wstać z łóżka. Bolał mnie korzonki, kolana i inne stawy :( Poszłam spać koło 20 i nie mogłam wstać do pracy. Masakra jakaś.
Mam nadzieję, ze dzisiaj będzie chociaż trochę aktywności fizycznej, bo czuję się winna jak nie pojeżdżę :(
chubbyann
2 października 2013, 14:00Bidulka.
ibelive
1 października 2013, 18:31Trzymam za Ciebie kciuki Kochana :)
therock
30 września 2013, 21:05najważniejsze żeby przestał ci dokuczać ból - więc dużo ciepła i zdrówka:)
jestemaleznikam
30 września 2013, 17:30Sporo przejechałaś tych kilometrów :):):) Odpocznij nabierz sił, przeforsowanie się nic nie da, jutro pojeździsz na rowerku :)