Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Podsumowanie miesiąca września.


Przejechane/przechodzone 425 km , spalone 23.245 kcal

- rower miejski - 98,98 km / 6.964 kcal
- chodzenie - 6,34 km / 868 kcal
- rower stacj. - 293 km / 14.501 kcal
- orbitrek - 26,16 km / 912 kcal



Waga - minus 1,9 kg (mało - no ale cóż, musze rozruszać swój organizm, bo widać, kalorie się spalają, menu całkiem całkiem, a waga jak zaczarowana. Mam nadzieję, ze w przyszłym miesiącu będzie lepszy rezultat :)).

Wymiary : aktualne podam wieczorem lub jutro
                   (było/jest)
                 01.09 / 01.10
szyja  -      37cm / 37cm (+/- 0 cm)
biceps -     43cm / 42cm (-1cm)
piersi  -      97cm / 96 (-1cm)
(mierzone pod piersiami)
talia -       100cm / 96cm (-4cm)
(mierzone na wysokości pępka)
brzuch -   125cm / 122cm (-3cm)
biodra -   146cm / 144cm (-2cm)
(mierzone w najszerszym miejscu na tyłku)
udo -         84cm / 83cm (-1cm)
łydka -       51cm / 48cm (-3cm)
zaw. tłuszczu - 47% / 53% (+8% WTF?)

Ubyło mnie o 15cm :D
  • chubbyann

    chubbyann

    4 października 2013, 12:32

    Wcale nie mało. Ja marzę o takim spadku i nic :/

  • zagrubabuba

    zagrubabuba

    2 października 2013, 08:52

    therock dziękuje

  • therock

    therock

    2 października 2013, 00:15

    jestem z ciebie DUMNA!!!

  • ewela22.ewelina

    ewela22.ewelina

    1 października 2013, 19:57

    jest super:)

  • jestemaleznikam

    jestemaleznikam

    1 października 2013, 16:19

    Bardzo dużo ruchu, świetnie to wygląda tylko że przy Tobie to takim leniem się czuję ;) pozdrawiam :)

  • inesiaa

    inesiaa

    1 października 2013, 16:03

    Witaj, na pewno przyjdzie dzien w ktorym zobaczysz 9, juz chudniesz i cwiczysz a to najwazniejsze, trzymam kciuki i pozdrawiam:)))

  • Novalia26

    Novalia26

    1 października 2013, 13:26

    Kochana, to tak jak u mnie, waga stoi mimo zwiększonego ruchu. Więc tak jak piszesz, trzeba organizm rozruszać :) Trzymam kciuki za leprze rezultaty w październiku :)

  • silsa

    silsa

    1 października 2013, 10:33

    o rany ależ z Ciebie aktywna kobietka:) ja się za żadne skarby nie mogę do ruchu zmobilizować, mogę nie jeść cały dzień ale bez wysiłku fizycznego...muszę coś z tym zrobić. Szczerze podziwiam za wytrwałość :) pozdrawiam