Hej, nie było mnie tu rok :o no tak rok minął od przykrych wydarzeń. Co u mnie? Mam syna! :) 5 tyg temu urodziłam zdrowego dużego chłopca. Miałam cesarkę bo mały 4200 gr. W ciąży przytyłam 22 kg! Wiem dużo. Miałam plan karmić piersią i szybko kg zgubić, no ale natura powiedziała swoje zdanie i karmiłam ledwo tydzień, potem mały przeszedł na butelkę. A ja walczę z każdym gramem aby spadało.
Ogólnie ładnie spadło bo ważę już 81 kg, także w 5 tyg 13 kg zleciało, staram się jeść zdrowo. wychodzą mi 4-5 posiłki dziennie, jem wafle ryżowe, płatki owsiane, chudą wędlinę, ryż, ciemny makaron, pierś kury albo indyka gotuję na parze albo podsmażam na oleju rzepakowym, na kolację jem sałatkę z kurą/tuńczykiem i sosem ziołowym.
Nie mogę ćwiczyć, więc jedyna opcja ruchu to praca przy małym + spacery, jak pogoda jest to nawet po 60-80 min maszeruję z wózkiem, a że u nas górki, pagórki to marsz jest jednak męczący.
15 lipca mamy chrzciny małego i chciałabym chociaż wrócić do wagi z przed ciąży czyli 72 kg. wtedy wejdę w swoje stare sukienki. no ale zobaczymy.
Odstawiłam słodycze, nie mam nic słodkiego w domu i nie kusi. Jedynie mam płatki kukurydziane kakao+miód, one mi zastępują chęć na słodycze.
Czekam na pierwszą miesiączkę.
Synek jest cudowny, grzeczny bardzo, nie dokucza :) to dobrze bo w sumie jestem z nim sama, bo mąż pracuje na tirach i jest w rozjazdach, ale zarabia na nasz nowy dom więc ta myśl rekompensuje tą rozłąkę.
dziś zjadłam:
I. szklanka mleka 1,5% + płatki owsiane 3 łyżki(ugotowane na wodzie) płatki kukurydziane 2 garście, 1 łyżka otrąb żytnich.
II kawa z mlekiem -właśnie wstawiam wodę :)
aboveallI
18 maja 2018, 16:15O to mamy super podobnie. Ja urodziłam 6 tygodni temu. Ważę obecnie 82kg. Pocieszę Cię że z tym karmieniem piersią bywa różnie. Mi przy 1 dziecku jak karmilam nie spadło dosłodnie nic i przy 2 mam tak samo waga stoi jak zaczarowana a jak przestaję karmić to leci.... No cóż na razie karmię i unikam lustra. Życzę powodzenia i wytrwałości.
zakrecona_zona
18 maja 2018, 17:49o widzisz to mamy tak samo praktycznie. no to nie wiem ja jak ściągałam pokarm małemu to kg leciały, ale to głównie woda bo po wyjściu ze szpitala miałam okropne obrzęki, nie mogłam nawet adidasów założyć. no to walczymy :)
ola05
18 maja 2018, 10:51Gratuluję narodzin synka. Życzę Wam dużo zdrówka. A Tobie powodzenia w walce z kg. Cierpliwości i siły
Catherine45
18 maja 2018, 10:36Gratuluję narodzin synka ;) Ja jestem na początku ciąży i zmaganie się z kilogramami dopiero przede mną. Powodzenia w powrocie do formy :*
Nattiaa
18 maja 2018, 10:25na urodziłam naturalnie 4630 g moje największe osiągnięcie życiowe i jednocześnie największa głupota lekarzy, powodzenia!!
aboveallI
18 maja 2018, 16:42Podziwiam Ciebię i jak to napisałaś głupotę lekarzy. Moje 2 porody były ekstremalnie szybkie (każdy jak słyszy to "zazdrości"). Pierwszy 3h tylko dziecko zatrzymało się w kanale a trafiłam na młoda lekarkę która pracowała tam aż 1,5 miesiąca i nie wiedziała co ma zrobić dziecko prawie się udusiło i do dziś zmagamy się z brakiem doświadczenia lekarza. 2 poród aż 2 h z czego 7 minut partych.... ale wbrew pozorom "za szybko" i musimy się zdiagnozować :(
zakrecona_zona
18 maja 2018, 17:51o matko to cud że wszystko jest dobrze! kochana podziwiam i nie dowierzam że lekarze kazali Ci rodzić naturalnie :( pozdrawiam :*
Nattiaa
21 maja 2018, 07:21oni się jeszcze dziwili czemu w ostatniej fazie porodu mam tak wysoko brzuch, gdybym nie chodziła na szkołę rodzenia i nie nauczyła się odpowiednio oddychać i przeć to by mi go udusili chyba, urodził się z wielkim guzem bo parł na lewą strone, na szczęście po kilku dniach się wchłonął, ale obojczyk złamany a lekarze mieli nasrane ze strachu masakra, teraz się dziwić że jest tyle jedynaków, ja po 5 latach dopiero zaczynam myśleć o drugim, ale na pewno nie w tym szpitalu
zakrecona_zona
23 maja 2018, 09:06o matko złamany obojczyk? współczuję. ja już wiem że następna też będzie cesarka więc jestem spokojniejsza, jednak te porody naturalne to duże ryzyko