Piszę bo czuję że jest ciężko. Dzień pierwszy ale wcale nie jest lekko. Zjadłam śniadanie. O 8:30 jajka z chlebem i ogórki. Byłam syta. Wypiłam czarną kawę o 10.00 wcześniej pół godz odsniezalam taras na dworze. O 13 obiad - drobiowy kotlet warzywa z patelni i duża porcja surówki z kiszonej kapusty. Odebrałam dzieciaki z przedszkola i wypiłam o 15:00 druga kawę czarna bez niczego. Do kolacji jeszcze 2 godz a ja czuję że zaczynam myśleć o czymś słodkim. Wcale nie jestem syta. Już bym coś zjadła. Ale muszę wytrzymać. Bo jak zacznę skubać to nic z tego nie będzie... Muszę wytrzymać do kolacji. Biorę się za jakieś ćwiczenia dla zabicia czasu...
aska1277
17 stycznia 2024, 19:29Może jak czujesz głód, to napij się wody. Żeby nie rzucać się na jedzenie. Ja tak czasami robię
wege_chudnie50kg
15 stycznia 2024, 22:58Ja zaczynałam wraz z początkiem roku i te pierwsze dni faktycznie okropne :) Teraz po dwóch tygodniach czasem problem dobić do limitu żeby nie jeść za mało. Dasz radę :)
PACZEK100
15 stycznia 2024, 20:36Poczatki są ciężkie...może zjedz jakiś owoc? 3maj sie
krolowamargot
15 stycznia 2024, 18:21Musisz się nauczyć odróżniać głód psychiczny od fizycznego. Kiedy wydaje CI się, ze chcesz coś słodkiego, wyszoruj zęby, napij się wody albo owocowej herbatki. Dasz radę
zakrecona_zona
15 stycznia 2024, 20:01Masz rację. Ciężko jest to odróżnić. Chociaż byłam trochę głodna ale muszę się nauczyć mieć przerwy między posiłkami a nie ciągle coś jeść...
Oponka.XXL
15 stycznia 2024, 17:29Dziś od rana słyszę w telewizji że jest najbardziej depresyjny dzień w roku, i chyba się tym zasugerowałam bo od dawna nie brało mnie tak na słodycze od rana. Wytrzymałam do popołudnia ale już około 16-ej zjadłam 4 cukierki z choinki tak mnie nosiło, ale Ty się nie poddawaj mam nadzieję że będziesz nieugięta, trzymam kciuki
zakrecona_zona
15 stycznia 2024, 20:01Ja jakoś nie skojarzyłam że to dziś. Ale nie złamałam się. Zrobiłam trening. Wzięłam prysznic. I kolacja o czasie. Ale jak smakowała MMM