Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Umierałam i wróciłam


Potworny ból głowy i nudności. Moja ulubiona kompozycja. Zaczęło się w poniedziałek w nocy, skończyło dziś około 12. Rozwolnienie też było. Schudłam, to jedyny plus i drugi plus jak ja kocham życie bez bólu. No, ale te dwa dni niewiele pamiętam tak bolało i tak wtedy tracę przytomność.

jutro już do pracy i w piątek jak znowu czegoś nie wymodze. 😄😉

moj masażer, nie wiem kto to cudo wymyślił, ale cudo.

sezon na grzanie rozpoczął się i już używam tego cuda. Prąd 10 min i 3h przyjemnego ciepła. Cudowne. Tak mogę przeżyć zimę.