Czuję się jak po urlopie :) A miałam tylko trochę więcej wolnego czasu, który w te upalne dni przeznaczałam na nadrabianie zaległości w ulubionych serialach [Suits, Hannibal, Big Bang Theory i 3 sezony Girls ] - do tego dwie dobre książki podróżnicze i świeżutki tom Emily Giffin. Fajnie było, poleniuchowałam ile mogłam, ale teraz trzeba wrócić do rzeczywistości. Na dobry początek, jak nigdy - postanowiłam kupić trzy losy w totka - bo jest kumulacja i gość w kiosku był wyjątkowo fajny ;) A gdybym tak wygrała te 22 miliony? Próbowałam sobie zwizualizować taki bieg wydarzeń i chyba pierwszy raz w życiu zdałam sobie sprawę, że w tej chwili są rzeczy, które bardziej by mnie uszczęśliwiły niż taka góra pieniędzy :) Aż mi trudno w to uwierzyć, ale tak jest. PS. Co by nie było wieczorem - na pocieszenie wygrałam dzisiaj BigMilka.
OnceAgain
23 lipca 2014, 09:19Ach mi też się marzy jakiś urlopik :) ale na to muszę jeszcze trochę poczekać :). Może też pójdę zagrać w totka :)?
Zanthia
23 lipca 2014, 10:48Idź, bo wczoraj nikt nie wygrał i jest jeszcze większa nagroda :)
Pigletek
22 lipca 2014, 20:52Wygrać w Lotto - marzenie. Nie chodzi o kupowanie. Pieniądze dały by mi jakąś stabilizację. No i w końcu zrobiłabym moją wymarzoną plastykę brzucha :D
katy-waity
22 lipca 2014, 17:15moja babcia kiedys wygrala w Lotto, w czasach gdy glówną nagroda byl samochod- tzw"maluch";), znam tez jedna osobe w USA , któa wygrala duzo pieniedzy, bardzo duzo..i wszystko stracila w przeciagu 2-3 lat. Mnie aktualnie bardziej od góry pieniedzy uszczesliwiłaby waga docelowa;)
Zanthia
23 lipca 2014, 10:49Też znam kogoś, kto wygrał ok. 10tys i trochę wyremontował za to mieszkanie :)