Tak jak w tytule, mimo największej intensywności ćwiczeń w całej mojej "karierze" dietkowania (15 treningów po min. 40min w 20 dni) - sierpień okazuje się miesiącem stabilizacji wagi. Tak to ładnie nazywam, co by się nie denerwować, że ze mnie kilogramy ani centymetry nie lecą. Od początku tego miesiąca waga waha się między 82.5, a 83.4 kg. No nie chcą mnie opuścić te okropne 3 i 2 w osiemdziesiątce - ale postaram się do końca miesiąca dogrzebać chociaż do 81.9 - jakoś sobie wmawiam, że to przełamie złą passę :-) Nie mogę też się doczekać porównania zdjęć i wymiarów, które obiecałam sobie po równym -10kg od 91 ;-) Chociaż nie sądzę, że będzie to coś spektakularnego - na razie się nie zapowiada, coś wcale te centymetry ze mnie nie spadają tak jak z niektórych Vitalijek. Pewnie dopiero przy 71 będzie efekt wow.
Nie martwi mnie ten zastój oczywiście, żeby zaraz na mnie nikt nie krzyczał. Wiem doskonale, że tak się zdarza... ale mi jakoś często ostatnio, a już z tak wielkim utęsknieniem czekam na tę siódemkę, ehhh Sama nie wiem jak podkręcać ten mój paskudny zasiedziały metabolizm. No to nic, wskakuję na rowerek, ponad 7000kcal w tym miesiącu już spalone, może uda się dobić do 10 000? :-)
zielona_glinka
1 września 2016, 17:06Super że sie nie poddajesz i jeszcze pozytywnie nastawiasz, brawo!! ;) Jak już twoja waga ruszy to zacznie pędzić że niedługo bedzie 7 z przodu zobaczysz, a wtedy to dopiero będziesz skakać z radości. Ja jakoś nie mogę sie zebrać w ogóle do ćwiczeń nie wiem czemu.
Poemka.90
29 sierpnia 2016, 18:33pięknie 7000 kcal przejechane gratuluje oby jak najwiecej mam nadzieje ze i ja niedlugo bede miec tyle na swoim koncie. Karnet na silownie wykupiony od wrzesnia wiec za kilka dni zaczynam maraton i ja ;)
tiennka
23 sierpnia 2016, 13:11Zawsze możesz sprówać wprowadzic jakąś diametralną zmianę w planie ćwiczeń albo w jadłospisie. Powinno pomóc ;)
behealthy
23 sierpnia 2016, 11:52Witaj w klubie :) u mnie sierpień też stoi, a tak miało być pięknie, ech. No ale cóż, przecież sie nie poddamy nie? :) centymetrami się nie przejmuj i broń Boże nie porownuj do innych - bo u każdej z nas to wygląda zupełnie inaczej :)