Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 10 zaczą się fatalnie, a zakończył ...


Dziś było poranne ważenie, które niestety popsuło mi humor. Myślałam, że przez tydzień spadnie 0,7-1,0 kg, a spadło tylko 0,4 :(
ale to był tylko początek złych wieści, w pracy wszystko się waliło i wszystko szło nie tak jak powinno. Miałam już tak serdecznie wszystkiego dość, że wracając do domu, marzyłam tylko o kocu, kubku kawy i duuuużej ilości czekolady, ciasta, czegokolwiek słodkiego i kalorycznego...
Jak dojechałam do domu, to na szybko zrobiłam sobie obiad. Swoją drogą wyszło fajne danie: kiełki na patelnię + makaron razowy + łosoś wędzony na gorąco.
Po obiedzie znów dopadło mnie straszne zmęczenie i senność, więc stwierdziłam, że zrobię sobie godzinną drzemkę. I chyba dobrze mi ona zrobiła, bo wstałam pełna chęci do życia.
Wskoczyłam na 40 minut na steper, potem 60 przysiadów. Potem kąpiel i własnej roboty peeling kawowy, następnie wklepałam w siebie kremy i na koniec....pomalowałam paznokcie u stóp i rąk na CZERWONO. Nie wiem, jak Wy macie, ale mi się zawsze poprawia humor jak tak pomaluję pazurki ;)
A teraz się relaksuję :)
Miłej nocki :)


  • 580Selene

    580Selene

    17 stycznia 2014, 00:47

    wydaje mi się,że ok 1/2 kg na tydzien to wystarczająco dużo ...racjonalnie :) nie szalej, organizm sie musi przystosować do zmian, tu nic nie ma tak jak Ty chcesz tylko tak jak Twój organizm będzie chciał. Daj mu to co pomoże mu schudnąć, daj mu czas i relaks a nagroda będzie Twoja. Nie ma co się nerwować jak dla mnie to masz super wynik!. Pozdrawiam