witajcie kochane szczupaki
wczoraj troszkę narozrabiałam i winka za duuuuużo wypiłam, ale okazja była niecodzienna :)
dziś za karę piję więc herbatę czerwoną i zieloną na zmianę - kara musi być
wspięłam się na wyżyny moich kulinarnych możliwości i na obiad była zupa krem z marchewki zabielana activią, a na podwieczorek jarmuż duszony...
ciepła życzę
:)
PanKot
3 lutego 2012, 22:20heh, ja sobie tłumaczę, że płyny to nie kalorie, jak przesadzę z winkiem :P