Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
20 dzień


Jest mnie mniej 80 dkg ale zawsze. Rzadziej tu zaglądam, natłok pracy, ale myśle o witalii niemal bezprzerwy. Dieta - właściwie to nie dieta, tylko rozsądne odrzywianie. Pomału się już do niej przyzwyczajam i mam mniejsze "ciągoty" do słodyczy. Co nie znaczy, że czasami nie grzeszę - ale tylko tyci, tyci w niedzielę. Później się pilnuje i może dlatego, waga spada tak pomalutku. Małymi kroczkami do przodu, może celu nie osiągnę 16. 10. ( takie były plany ) tylko trochę będzie to trwało dłużej.Myślę,że do gwiazdki zdąrzę.