No i jestem, kolejny tydzień za mną i 0,80 kg na wadze mniej. Super, co prawda w tym tygodniu byłam chora (jakaś grypa mnie dopadła) toteż wcale nie chciało mi się jeść. Oczywiście zero aktywności i już dzisiaj poszłabym pobiegać, ale jeszcze mam kaszel i sobie daruję. Póki co dietę trzymam dalej, chociaż zaliczyłam już kawałek urodzinowego torcika mojego męża - a co tam, raz kozie śmierć. Pozdrawiam