jest już 2017 rok! jestem mężatką od 2 miesięcy! ten wspomniany Kamil w jednym z wpisów skradł moje serce. Tyle się wydarzyło przez te parę lat że aż trudno uwierzyć.. Zdałam licencjat, zrobiłam magisterkę, pracowałam na intensywnej terapii 2 lata i 3 miesiace, skończyam kurs wizażu u Marty Gąski, pracowalam ponad rok w laserlandzie jeżdżąc z laserem po podlasiu i depilując kobietom ciało, rzuciłam swój ukochany OIT, pracowałam w przychodni rodzinnej, siostra po 4 latach wrocila z Belgii a ja wyszłam za mąż i spierdoliłam do Londynu. Co najważniejsze to moja waga znów wrócila!!! znów ważę 96kg!! jestem zrozpaczona ale nie aż tak bardzo bo mam już kochającego męża obok siebie. Kocha moje krągłości ale ja nie do końca i tylko jak przeprowadzimy się to zaczynam znów biegać, w końcu muszę jakoś poznać londyn :) jestem tu od tygodnia i gniezdzimy się w jednym pokoju ze Zbyszkiem. Nie lubię typa... Siedzi juz prawie tydzien w domu i tylko gra na komórce i puszcza muzykę na full albo potrafi też caly dzień spać. Ja chcąc mijać się z nim to siedzę na dworze z laptopem albo chodzę na dłuuuugie zakupy. Moj Kamil chodzi do pracy w dzień a wieczorami szukaliśmy mieszkania. W końcu mamy ale możemy się przeprowadzić dopiero za 5 dni... może szybciej to zależy od landlorda. Ktoś może z Was przebywa w uk??