Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
przecież nie jestem takie brzydactwo...


Myślę, że jak na pierwsze 4 tygodnie odchudzania to -7,7 kg na mojej kochanej wadze to duże osiągnięcie:) Wciąż zmotywowana - wciąż chcąca wyglądać piękniej:) A dziś rowerek był - superancką trasę wynalazłyśmy i się nieco opaliłam jadąc do domku:) Same pozytywy:)

Tylko gdzie prezent dla mnie, dziecka, z okazji dnia dziecka:(?

PS. Przecież wcale brzydactwo ze mnie jest:P