Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 10 - nudą wieje w pracy:(


Tak jak wczoraj pisałam, waga jednak tak bardzo mnie nie ukąsiła – aczkolwiek mogło być zawsze lepiej :P Ale nie ma co narzekać, -0,9 kg w dół to też ładny tygodniowy wynik

Póki co wyprzedzam swoją tabelkę. Wiem jednak, że prędko dojdzie do sytuacji, że wszystko zwolni i zacznę zostawać w tyle


Ale będę mocno uciekała od kolumienki z cyferkami kiepściutkimi. Nie wiecie o czym mówię? :P A no bo ja zrobiłam sobie taką oto tabeleczkę

 

A w niej – kolumna pierwsza no to wiadomo, że data. Kolejna to minimum, które muszę schudnąć w każdym tygodniu (czyli 0,5 kg). Kolumna druga to oczekiwana tygodniowa utrata wagi (czyli 0,7 kg). W trzeciej kolumience jest najpiękniejsza z pięknych utrata wagi (czyli 1 kg). A w ostatniej kolumnie wpisuję sobie stan faktyczny na dany dzień :)

Dziś nogi już nie bolą, myślę, że się już przyzwyczaiły do ćwiczeń – ale wczoraj chodziłam jak pokraka :P

 

Wyzwanie dzień 2

Twój cel – w domyśle chyba cel na te 25 dni? No ja tak to właśnie rozumiem i daję 79,8 kg :)

 

W pracy wieje nudą, nic się nie dzieje – wracam do domu to jestem autentycznie tym tak zmęczona, że nic mi się już prawie nie chce. Wyssana cała moja energia.

A to tak na miły początek dnia – siłownia, basen itp. – to to nie są rzeczy dla mnie :D

http://www.youtube.com/watch?v=y5HgMrX-JhQ

  • MonikaBk

    MonikaBk

    4 października 2012, 11:49

    Ale fajna tabelka !!! Też sobie muszę taką zrobić :D ;) fajna ta Mariolka ;)