Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 11 - modlę się aby wiatr przegonił
chmurzyska


A dziś bardzo pozytywnie - bo piąteczek :)
Wczorajsza karteluszka prezentuje się następująco:

Ćwiczonka idą mi coraz lepiej:) Już mnie nic nie boli aczkolwiek podczas treningu czuję pracujące mięsieńki:P Wczoraj tatko nade mną stanął i mi się przyglądam jak macham. Stwierdził, że jak chodził na rehabilitację to też tak robił i może wszyscy w domu powinniśmy tak poćwiczyć:) Chciałabym zobaczyć mojego tatę ćwiczącego:)

Wiatr koniecznie musi przegonić te krążące od rana chmury. Są co jakiś czas przebłyski słońca więc nadzieja na to, że jutro nie spadnie jakaś nieproszona kropelka się we mnie żarzy:) A czemu? No bo grzybasy:) Jedziemy do lasu zbierać cudne, maluśkie borowiki:)
Jutro muszę mieć takie oooo:)

A wracając do mojego 25 dniowego wyzwania:)

Wyzwanie dzień 3
Zdjęcie, które Cię inspiruje - są dwa:)

Chciałabym wyglądać właśnie tak - tak t tak tak :) Jak te "TŁUŚCIOSZKI" - w moich oczach to bardzo ładne, zadbane kobiety i bynajmniej  nie interesuje mnie rozmiar XS (przynajmniej na dziś dzień):)

  • zlotowlosa87

    zlotowlosa87

    8 października 2012, 08:45

    "dokumenty" skanuję:) ale to raczej moje dzienne zapiski:) łatwiej mi zapisywać sobie na karteczkach niż zaglądać tu po każdym posiłku:)

  • hellsize

    hellsize

    5 października 2012, 22:42

    Skanujesz te dokumenty co piszesz własnoręcznie?