Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Grzeszny ale ruchliwy weekend:)


Grzybobranie - hmmm - raczej po japońsku - jako tako - pół koszyka uzbierałam:) Ale i tak cały wieczór roboty było z czyszczeniem grzybków z tatusiem:)
Zaległe wrzutki:)



No w niedzielę z tego nic nierobienia to i diety nie trzymałam. Ale dziś już wszystko dobrze:) Myślę jednak, że w środę waga mnie zaskoczy - i będzie albo stała (oby tylko) albo mi po tych wczorajszych naleśnika wzrośnie. Taki był senny dzień, że nawet na te 20 minut ćwiczeń nie mogłam się przez cały dzień zebrać.
A dziś była noc koszmarów. Nie dość, że budziłam się co chwilę to jeszcze ze trzy razy budziły mnie koszmary. Ale to takie koszmary, że musiałam się porządnie przebudzić, żeby te złe obrazy przegonić od siebie.

Wyzwanie dzień 4
Czy zdarza Ci się obżerać? - Niestety tak - ale sporadycznie


Wyzwanie dzień 5
Twój największy strach w utracie wagi? -
jojo

Wyzwanie dzień 6
Dlaczego chcesz schudnąć? - Chcę móc kupować sobie modniejsze ciuchy i pokazać długie nogi:)

Brak urlopu daje mi się we znaki - czuję narastające zmęczenie - od poniedziałku wyglądam weekendu - kiepska to wróżba.
  • MonikaBk

    MonikaBk

    12 października 2012, 15:55

    ja też zawsze się bałam tego jojo.. tym bardziej, ze nie raz już mnie dopadlo.. ale miejmy nadzieję, że nigdy już tak nie będzie i tego też tobie życzę :)

  • zlotowlosa87

    zlotowlosa87

    8 października 2012, 09:47

    Może była dziś jakaś pełnia, albo cuś:) Bo i dwie koleżanki w pracy narzekały na dzisiejszą nockę.