Całkiem fajnie i smacznie minęły nam 2 dni wegańskie :)
Wczoraj pierwszy raz zrobiłam wegańskie kotlety mielone - kalafior, pieczarki, pietruszka, bułka tarta, makaron, przyprawy /swoją drogą muszę zrobić jeszcze raz i nie zapomnieć o zdjęciach :) to wtedy podam przepis,bo są naprawdę przepyszne!
do tego były pieczone ziemniaczki i pomidor+sałata+vinegret
obiad zjadłyśmy dość późno, także kolacji nie było:)
muszę przyznać że zjadłam porcję standardowej wielkości (czyli niezbyt mała :), ale nie czułam się 'objedzona' ani wypchana, natomiast danie było bardzo sycące - nikt nawet nie pomyślał o kolacji
**
Dziś na śniadanie pasta z ciecierzycy (mam zdjęcia!!! więc wrzucę tu niedługo przepis)
Obiad: zupa porowo-ziemniaczana - oczywiście wegańska - bez mięsa, bulionu ani kostek rosołowych - PRZEPYSZNA!!! i mega sycąca!
Obiad II danie to pasta pomidorowo-sojowa z makaronem - mniam :)
****
Musze przyznać że wszystkie te potrawy były mega łatwe i w ogóle nieabsorbujące.
Postaram się w najbliższym czasie wrzucić jakieś przepisy - ku pamięci.
****
Acha muszę zaznaczyć że nie jestem weganką czy nawet wegetarianką i jem mięso.
Mam jednak wrażenie że potrawy bez mięsa są lżejsze i z pewnością bardziej lekkostrawne.
Trochę zaniedbałam picie wody! - trzeba wziąć na to poprawkę
*
Jednak po 2 dniach waga pokazuje -2kg - może coś w tym jest :) może tędy droga :)
*
Mimo iż początkowo zmiany wagowo-objętościowe miałam zapisywać raz w tygodniu, jednak aby się bardziej zmotywować wpisuję już dziś -2 :)