Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
w końcu spadły mi z nosa różowe okulary!


Moje ostatnie pomiary pokazały kolejny spadek wagi. Super. Ale jak to możliwe? Tracę ładnie, ponad kilogram na tydzień i to wszystko przy niespecjalnie uciążliwej diecie i ruchu zażywanym bez przesady. Bardzo mnie to cieszy ale jest to zastanawiające. Właściwie mam pewne przypuszczenia. I wcale nie jest to dla mnie nic miłego.
Po prostu żarłam za dużo.

Jakie to przykre: uświadomić sobie, że było się świnią (w najgorszym tego słowa znaczeniu!).
Teraz, jak tylko trochę ograniczyłam swoje posiłki, mój organizm wreszcie radzi sobie z przyjmowanymi kaloriami i po prostu waga zaczęła sama się ustalać.
Jak to dobrze przejrzeć na oczy!

Żałuję tylko, że nikt mi tego w porę nie uzmysłowił.
Dopiero gdy sama w nagłym przypływie szczerości zwierzyłam się znajomemu ze swojego olśnienia, on powiedział że był w szoku gdy widział ile ja wciągałam na obiad!

No ładnie się prezentowałam! Sama gracja i subtelność w porze posiłku!
Jak ja mogłam sama tego nie widzieć?!


Teraz mam taki plan:
zmieścić się w tą sukienkę jeszcze w maju







  • gosiaczek0

    gosiaczek0

    23 lutego 2010, 11:19

    Mocno trzymam kciuki, żebyś się w nią zmieściła :)

  • Windsong

    Windsong

    23 lutego 2010, 07:05

    hmm... ja też jak patrze na Twoje zdjęcia to myślę, że w maju dasz ją do przeszycia bo za luźna będzie :)))

  • bbbbwro

    bbbbwro

    22 lutego 2010, 22:02

    z pewnością tak jak ja tyłaś z powodu patrzenia (wyłącznie) na czekolady, chałwy i takie tam ;-) Pięknie chudniesz, ja też tak chcę!

  • Zolibom

    Zolibom

    22 lutego 2010, 20:57

    dzięki :*

  • alikrusz

    alikrusz

    22 lutego 2010, 20:01

    no moja droga, jak tak na ciebie patrze to mysle ze do maja to ta sukienusia okaze sie za duza, czego ci zycze z całego serca!!!!!!!!