Niestety po wczorajszej imprezie jesy wzrost mimo tego, że wcale nie było wielkiego obżarstwa, ale dietki tez nie było. Wyeliminowałam ziemniaki i chleb, ale nie odmówiłam sobie dobrego mięska, ciasta i sałatki. Starałam się podejść do wszystkiego racjonalnie i spróbować po troszku, ale i tak jest nadwyżka.
Hit wczorajszego dnia, to moje 15 pompek . Nigdy dotąd nie udalo mi się zrobić wiecej niż 2 . Wczoraj udało mi się zrobić 3X 5 i z każdym dniem postaram się 5 dodawać.
Kolejna z nurtujących mnie ostatnio spraw to moje własne nastawienie do siebie i swoich kilogramów. Mam wrażenie, że kiedy patrzę na siebie pozytywnym okiem to i moje odbicie wydaje się bardziej atrakcyjnie. Niestety po wczorajszym dniu mam wrażenie, że mam wielki brzuchol i tak też się czuje. Jednak moc podświadmomości jest wielka. Też tak macie?
Parisss
17 sierpnia 2009, 19:57ja nic nie widzę bo zdjęcia są źle zrobione nie to że chcę cie pouczać czy coś no ale nie widać na pierwszym prawie nic ;(
aniula1986
17 sierpnia 2009, 17:42moim zdaniem widac różnice ja wogóle podziwiam że dajesz radę z tym A6W ja niestety po pierwszym dniu się poddaje. Ale za ciebie trzymam kciuki :):) pozdrawiam
asyku
17 sierpnia 2009, 11:11WRACAM I TO NA DOBRE DO DIETY!!!NIE MA ZMIŁUJ SIĘ!!!!KONIEC Z TŁUSTYMI DANIAMI!!!ACH...DIETKA:)BUZIAKI:)
Chrzaszcz77
17 sierpnia 2009, 10:15polecam "Potege podswiadomosci" Murphiego i odwiedziny u calineczkizbajki ;o)
schizofrenja
17 sierpnia 2009, 09:37choćby szlak miał mnie trafić!!!
schizofrenja
17 sierpnia 2009, 09:31a kiedyś śmigałam codziennie godzinę. W końcu jest poniedziałek! Młody nie śpi mi w dzień i trudno mi wygospodarować czas! A złej baletnicy...