Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Trudny dzień

Dzisiaj imieniny męża, Nie umiem gotować, nie próbując. Zaczęło się już wczoraj - tort truskawkowy z lekką masą i galaretką - no, ale wszystko słodkie, bardzo słodkie. I waga skoczyła - a jakże 66. Od rana dwie sałatki, no i trzeba było spróbować, czy papryka i ogórki dobre, a potem, czy sałatki dobrze przyprawione - podprawić i jeszcze raz spróbować. O rany. A ile pyszności do zrobienia przede mną. Jutro się nie ważę. Jakoś przetrwam wszystko. Ja to trochę takie dziwactwo jestem - bo niby niegruba: moje bratowe, siostra i koleżanki są zdecydowanie tęższe - a ostatnio ciągle się odchudzam. Aż wstyd się przyznać. Pozdrawiam wszystkie imprezowiczki!
  • filipinka1

    filipinka1

    10 lipca 2011, 20:45

    dzięki za wsparcie, dziś bardzo się starałam nie podjadać, właściwie się chyba udało :))) oby tak dalej!!! Mój mąż ma imieniny w piątek, impreza rodzinna w niedzielę..., mam nadzieję, że będę dzielna, pozdrawiam Gosia

  • Audrina.

    Audrina.

    9 lipca 2011, 11:48

    Dobrze z Tobą ma ten mąż :) pozdrawiam i milego dnia!

  • Banditt

    Banditt

    9 lipca 2011, 09:33

    Bo ważne jest jkak sie człowiek czuje we własnym cielea nie to jak wygląda wśród innych

  • rob35

    rob35

    9 lipca 2011, 09:32

    Ostatnio spróbowałam nie próbować, gdy robiłam dla rodziny lasagne. Wyszło bardzo dobe, tak mówili. Po tylu latach doświadczenia w kuchni można już sobie ociupinkę zaufać i próbować jedynie w kluczowych momentach :-)