Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Obiecanki cacanki


Ojj jak zwykle... Nie! I tym razem nie chodzi o dietę. Wpisy, to coś na co nigdy "nie mam czasu". Czas jak zwykle jest tylko zawsze na co innego. 

Co do diety znów zaczęło się "od jutra, od jutra", ale na szczęście zostałam postawiona do pionu i ostatecznie przekonana.

Dziś dzień był niemal perfekcyjny! Dużo wody, regularne posiłki, no... Oprócz tego po szkole, ale nie był on chyba zbyt duży i nie tak wieczorem bo koło 18 więc powiedzmy, że nie załamał mnie ten brak kontroli. 

Teraz jestem zmęczona po całym dniu a tu trzeba jeszcze poćwiczyć! Niee, spokojnie na pewno to zrobię. Z dnia na dzień muszę pilnować się coraz bardziej i wiem, że dam radę.

Uaktualniłam swoje wymiary i możecie być na bieżąco. Cóż, przytyłam prawie 3 kg i jest baaardzo źle, ale w takim razie mam 3 cele:
1) Stracić 3 kg do wagi 60kg
2) -5kg do 55kg
3) -3kg do 52kg
Ooo tak, plany są, czas je realizować i nie poddawać się!