Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem młodą osobą, która wie co chce w życiu robić. Piękny mały domek w górach z jeziorkiem u jego stóp. Przystojny kochający mąż i co najmniej dwójka dzieci. Piękna figura... a no własnie! Do odchudzania popchnęła mnie choroba, a właściwie jej początki. Skłonności miażdżycowe w takim wieku? Nie możliwe! A jednak. Zawyżony cholesterol i ucieczka od niego nie dała mi wyboru. Z resztą wygląd też pozostawiał wiele do życzenia. Tak więc zaczęłam...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 688
Komentarzy: 6
Założony: 14 grudnia 2013
Ostatni wpis: 4 marca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Zuzek.Sila.Zuzek.Moc

kobieta, 27 lat, Kraków

168 cm, 61.30 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Nie wstydzić się!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

4 marca 2014 , Skomentuj

No tak, mówiłam, obiecywałam a z częstych notatek nici! Co najgorsze waga rośnie a ja... nie mam pojęcia czemu. Ćwiczę i staram utrzymać dietę, ostatnio nawet słodycze odrzuciłam! Boję się, że może to być przez tabletki na obniżenie poziomu wody w organizmie, ponieważ przestałam je łykać? Spóźniał mi się przez nie okres i mam wrażenie, że również z ich powodu przytyłam...
Jednak nie poddaje się! Staram się dużo pić, więcej spać i ćwiczyć. Zakupiłam w zeszłą niedzielę karnet open do pobliskiego fitness clubu i od tego czasu zamieniłam moje domowe ćwiczenia na aqua aerobik. Postaram się dołożyć do tego jeszcze może salę gimnastyczną lub fitness za którym nie przepadam... A zdjęcia i pomiary dodam 02.04.2014r i tak po kolei co miesiąc do lipca! Jeeej przecież chce mieć smukłą sylwetkę i w końcu nie wstydzić się siebie!
A jak wam idzie? Ma ktoś większe doświadczenia z aqua aerobikiem? 

17 lutego 2014 , Skomentuj

Ojj jak zwykle... Nie! I tym razem nie chodzi o dietę. Wpisy, to coś na co nigdy "nie mam czasu". Czas jak zwykle jest tylko zawsze na co innego. 

Co do diety znów zaczęło się "od jutra, od jutra", ale na szczęście zostałam postawiona do pionu i ostatecznie przekonana.

Dziś dzień był niemal perfekcyjny! Dużo wody, regularne posiłki, no... Oprócz tego po szkole, ale nie był on chyba zbyt duży i nie tak wieczorem bo koło 18 więc powiedzmy, że nie załamał mnie ten brak kontroli. 

Teraz jestem zmęczona po całym dniu a tu trzeba jeszcze poćwiczyć! Niee, spokojnie na pewno to zrobię. Z dnia na dzień muszę pilnować się coraz bardziej i wiem, że dam radę.

Uaktualniłam swoje wymiary i możecie być na bieżąco. Cóż, przytyłam prawie 3 kg i jest baaardzo źle, ale w takim razie mam 3 cele:
1) Stracić 3 kg do wagi 60kg
2) -5kg do 55kg
3) -3kg do 52kg
Ooo tak, plany są, czas je realizować i nie poddawać się!

14 lutego 2014 , Komentarze (3)

Jedyne na co mam ochotę to kląć. Pluję sobie w brodę, że znowu nie dbam o siebie. Co schudnę to przytyję, co się zepnę to odpuszczę... 
Miałam teraz ferie i co? Zamiast ćwiczyć i dbać o siebie miałam kursy gastronomiczne i baristyczne, od słodkości i świetnego jedzenia nie mogłam się oderwać. Ale teraz muszę z tym skończyć! Moim celem jest 55kg do wakacji i nie ma przebacz! Wpisy muszę dodawać codziennie, to też będzie mnie "pilnowało". 
Ahh! Dajcie mi siłę!

16 grudnia 2013 , Komentarze (1)

Obfitując w nowe doznania i przyrzeczenia, zmagając się z losem i egzystencją bytuję. Tu. Na Ziemi.

Jak zakończył się pierwszy dzień?
Zupełnym fiaskiem! No dobrze... może nie aż tak źle. Jeśli mowa o jedzeniu to nieźle przegięłam, jeżeli jednak chodzi o ćwiczenia to wywiązałam się wzorowo!
Co się więc stało?
Zupełnie nic... Głupia zachcianka i bum! Niekontrolowany wybuch skierowany w stronę jedzenia!
No tak... Czy jednak wyciągnęłaś z tego jakieś wnioski?
Tak. wieczorem był czas na refleksje i wiem, że zrobiłam źle. O matko! Zaczynam mówić jak Polska reprezentacja piłki nożnej! Ale ja obiecuję poprawę i wiem, że się poprawię. Pokazałam sobie już nie raz, że się da, więc teraz chcę to pokazać nie tylko sobie ale i użytkowniczką Vitalii. Wiem, że jeżeli widzi się osobę, która dała radę to myśli się "Wow! Ona może? Ja też!". Daje to takiego pozytywnego "kopa".
W takim razie jak było dziś?
Dziś było bardzo dobrze, choć ciężko było opanować apetyt po powrocie do domu, szczególnie jak nie zaliczyło się w szkole semestru. Jestem zdołowana i nie mam zbyt wielu chęci, ale to tylko popycha mnie do przodu. 
Nie byłam jeszcze ani na aqua aerobiku, ponieważ jestem umówiona na 20:00, ale też nie ćwiczyłam, bo do domu wróciłam godzinkę temu, więc muszę to załatwić po powrocie z aerobiku.
Nie jest tak źle jak się zapowiadało! Myślę, że cała Vitalia trzyma za Ciebie kciuki!
Też mam taką nadzieję bo inaczej mogę sobie odpuścić!

14 grudnia 2013 , Komentarze (2)

Cześć! Postanowiłam dodawać moje notatki w formie wywiadu bo osobiście wolę takowe czytać. Mam nadzieję, że nie zostanę sama i uda mi się z Waszym wsparciem!

Dziś po wyjściu z basenu miałam przed oczami tylko jedno: wyzwanie. Chodziło to za mną cały dzień i... OK! Podejmę swoje wyzwanie!

Ale jakie to będzie wyzwanie? 
Zaczynając od jutra stawiam na zupełny zdrowy tryb. Jako, że jest to wyzwanie to stawiam na krótki okres czasu czyli od jutra (tj. 15.12) do 23.12. 
Jakie są założenia?
Można podzielić je na trzy grupy:
1) Jedzenie
2) Aktywność fizyczna
3) Cele
Jak można rozwinąć te punkty?
Jedzenie czyli to co zaleciła dietetyczka. Siemie z rana jak śmietana, posiłki co 3 godziny, woda co najmniej 1,5l no i... ograniczyć słodycze!
Aktywność fizyczna- codziennie aqua aerobik i 1 dzień z kartki ćwiczeń.
Celem jest sprawdzenie jak taka dietka wpłynie na mnie w tak krótkim czasie.
Ambitnie, ale czy zadziała?
Zadziała na pewno tylko trzeba się trzymać szkieletu całego planu.