Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Poniedziałek


Dzień trzeci i za opieranie się pokusom powinnam dostać złoty medal:) Odwiedziłam mnie moja przyjaciółka, nie powiem, że nie nienawidzę jej za to, że jest szczupła, ładna i idealnie kobieco,jak dla mnie, zbudowana hehe a obżera się jak świnia w korycie pełnym resztek. Czego ona przy mnie dziś  nie zjadła:lody, batoniki, drożdżówki, rogaliki, chipsy...A gdzie solidarność?? Mogła sobie chociaż darować przy mnie i najeść się w domu, choć może powinnam częściej poddawać się takim próbą hehe będę wtedy siłaczem Kumpela polazła, a pokusy zostały, chipsy dalej leżą na blacie, a rogaliki lśnią złocistym skarmelizowanym cukrem, heheh może powinnam zacząć pisać ody do jedzenia:)

Przyszedł mi dziś strój kąpielowy, oczywiście zamówiony na allegro, bo gdzie ja w sklepie, w przymierzalni a feeee, szkoda że nie zdołałam go jeszcze oglądnąć i co najgorsze przymierzyć, w pracy wolałam go nie pokazywać, bo ani szefowa, ani koleżanki z pracy nie są przychylne, wręcz zawistne i patrzą, żeby mi się tylko potknęła noga, ale nic jutro go zgarnę do domu i chcąc nie chcąc przymierzę, obiecuję nie opublikuję zdjęć, dla dobra naszego

Acha co do zdjęć:/ Na razie już nie obiecuję, bo obiecanki macanki a głupiemu stoi
  • ewellinaa

    ewellinaa

    5 lipca 2011, 12:52

    to się chwali ;) nie daj się chipsom, nie daj się rogalikom ;) to może wstaw zdjęcia stroju ;) jestem ciekawa co sobie kupiłaś ;) pozdrawiam!

  • barbecuee

    barbecuee

    5 lipca 2011, 07:07

    Gratuluje oparciu się pokusie-tylko tak dalej. Dzięki za wiadomość o tym śniadaniu.Musze się przełamać.MUSZĘ.