Wielki come back już za mną, wróciłam wczoraj z wieczora, zmęczona,brudna,ale szczęśliwa i roześmiana od ucha do uchahihi tego mi było trzeba,weekendu ze znajomymi,najlepszymi znajomymi,pogoda była genialna,hihi spalone niektóre części ciała i bąble po komarach,ale co warto byłoWróciłam 10dkg chudsza,więc jak na mnie to wielki sukces,bo zbyt zdrowo nie było,he oparłam się tylko snickersowi,którego zakupił mi kumpel,tak to były lody,barszcze z uszkami,pierogi ze szpinakiem,pstrągi,kurczaczki,chipsiki i piweczko,ale wszystko w umiarze i z rozsądkiem
A teraz trza wrócił do szarej,zimnej i deszczowej rzeczywistości i wracać do pracy
hihihi buziaki
PANDZIZAURA
8 sierpnia 2011, 14:06bardzo lubie pierogi ze szpinakiem i czasem trzeba sobie pofolgować:D