Pięknie, po prostu pięknie i uroczo, trzy gługggie,nieprzespane dni nad jeziorem i żadnej kontuzji,a tu zonk, w niedziele już w trakcie powrotu stanęliśmy na obiado-kolację i co upierdzielił mnie bliżej niezidentyfikowany obiekt latająco-żądlący I nie byłoby problemu,gdyby nie to ,żem uczulona znacznie na tegoż rodzaju śmiercionośne dla mnie zachowania.Ale co tam,myślę sobie,ee tak to tylko noga,udusić się nie uduszę,trochę poswędzi i przestanie,nic mylnego...
Poniedziałek jeszcze luz,ale wczoraj po powrocie z pracy ledwo ściągnęłam buta z nogi,poryczałam się z rozpaczy,że trza będzie je ciąć,hehe a tak je lubię. Najgorsze było jeszcze znaleźć lekarza,który łaskawie mnie przyjmie, w przychodni nie chcieli, bom nie zapisana, na pogotowiu wiem,że by mnie olali,na szczęście znalazłam poradnię opieki nocnej i świątecznej i tam bez gadania mnie przyjęli,na szczęście,bo już byłam tak wkurzona,że myślałam,że kogoś pobije Przepisali mi tonę leków,zastrzyków,antybiotyków i sterydów,podobno ciężkie zapalenie skóry i tkanki miętkiej plus silna reakcja alergicznaale będę żyć,tylko na nogę nie stanę,do pracy chodzić muszę,bo szefowa by się wkurwiła,a noga wygląda jakby miała zaraz odpaść,w tym tygodniu rezygnuję z jakiejkolwiek aktywności,no bo jak, a wczoraj z tych nerwów omal nie pożarłam Snickersika,ale jestem byk hihi
dobra kładę nogę na stół,ażeby mi krew nie dopływała i zabieram się do pracy najedzona i szczęśliwa
buziaki
lagoena
11 sierpnia 2011, 21:25dzięki za opinię na temat włosów :)
PANDZIZAURA
10 sierpnia 2011, 20:30:)
agnieszka3532
10 sierpnia 2011, 18:32no nie zazdroszczę ci kochana.Kuruj się i wracaj do zdrowia i do formy.Pozdrawiam:)