Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
rzucanie palenia --> tycie !! :(


Cześć :) 
mam nadzieje że mimo niewakacyjnej pogody dalej dziewczyny dbacie o siebie :) 

jeżeli chodzi o mnie: 
chodzę na siłownie 4-5 x w tyg (minimum 2h tam spędzam) 
nie jestem już na diecie więc sobie pozwalam na wiele, oczywiście z umiarem 

postanowiłam rzucić palenie.. 
6 lat popalania -głupia pinda ze mnie :(  
każdy zna konsekwencje tego nałogu wiec nie będę o tym się rozpisywać 
a najważniejszy to oczywiście - kasa ! :P 

i tak oto postanowiłam rzucić ten nałóg.
mam silną wolę motywacje itp i udało mi sie ! 
już prawie 2 tyg jak nie kupiłam paczki 
(zapaliłam moze z 4-5 papierosów przez ten okres czasu)

dla mnie to niesamowity sukces :> wszystko idzie w dobrym kierunku ! :D

ale najgorsze!! przytyłam ! 
a raczej spuchłam w zastraszającym tempie ! nie rozumiem tego! 
jadłam tak jak do tej pory, a nawet jeśli troszkę więcej to zawsze spalałam na siłowni !
waga + 2 kg !! + 2 cm  (uda biodra brzuch) 
pojawiły sie boczki itp 
dla mnie jest to nie pojęte jak można tak szybko przytyć 
i to nie jest zatrzymanie wody w organizmie bo centymetr i za ciasne spodnie nie kłamią ! 
bardzo źle się z tym czuje.. za szybko zmieniła mi sie figura i ciężko mi się przyzwyczaić do nowego mięciutkiego ciała ;/  
może to reakcja organizmu na brak nikotyny ? nie wiem 

mimo tego nie zamierzam wrócić do nałogu 
eliminuje słodycze i przekąski do minimum i wzmacniam treningi  bo nic innego nie pozostaje mi zrobić..

czy ktoś miał podobny problem?  

  • Ssarayu

    Ssarayu

    29 listopada 2013, 08:57

    a może zbliżają Ci się kobiece dni? Słuszna decyzją z odstawką fajek :)

  • bambara

    bambara

    27 listopada 2013, 21:23

    ja miałam podobnie, bo sie nie obżerałam, wręcz przeciwnie- zajadałam chęć na papierosa marchewkami(rzygam już nimi) i jabłkami. Jak wtedy nie miałam problemu z ubytkiem wagi to teraz ani drgnie waga od 5 miesięcy od rzucenia :/ ale myślę że to przejdzie!! :D

  • swistalia

    swistalia

    27 listopada 2013, 11:09

    Ja przy próbach rzucania fajek zawsze przybierałam w ten sposób. No i w efekcie dalej trwam w nałogu :/