Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem weteranką diet...całe życie to ciągle próby pozbycia się zalegajacego balastu -większość to porażki...sukcesy marne a jak tak to krótkotrwałe. Ciężko mi się zmotywować-potrzebuje do tego silnych bodźców. Jaka jestem osoba-ostatnio bardzo zagubioną...czuję się jakby moje życie działo się gdzieś obok-chce je odzyskać i żyć pełna piersią...

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 902
Komentarzy: 14
Założony: 5 października 2017
Ostatni wpis: 5 października 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
zwyczajna77

kobieta, 47 lat, Kraków

161 cm, 74.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

5 października 2017 , Komentarze (5)

ha ha ha...pierwszy dzień a czuję się jakbym była na finiszu tej ciężkiej drogi...zjadłam zdrowo i niskokaloryczne a już jestem fit ;) żart...wiem wiem -jeszcze wiele wylotów i upadków-przechodziłam przez to nie raz :) ale damy radę-innej opcji nie ma .Damy radę-jak nie my to kto :)

5 października 2017 , Komentarze (7)

Nie ma to jak rozpocząć pierwszy dzień diety w dzień wolny od pracy-miło ,lekko i przyjemnie-z dala od zapachów , smaków i pokus...kuchnia to prawdziwe piekło dla grubaska.No ale cóż-czas wziąść się w karby i powiedzieć sobie dość...Dla mnie najgorsze są tzw. Fall starty -czyli pięknie zaczynam a gdzieś w połowie noga się powinie i porażka na całej linii.Moim postanowieniem jest opchac się warzywami i owocami ( w rozsądnych ilosciach) jestem sałatkowym potworem więc myślę że dam rady-trzymajcie za mnie kciuki...muszę ograniczyć kawę i przestać ładować sobie zabójcze ilości ckal w postaci latte z Syropami..capuccuno..-będzie mi tego brakowało ale cóż-koniec i basta. Wytrwałości sobie i Wam życzę 

5 października 2017 , Komentarze (2)

kiedyś ...bardzo dawno temu ( jakieś 6 lat temu...albo dłużej...) udało mi się z Wami schudnąć.Czy nadal jesteście tacy jak kiedys ( motywujący empatyczni,serdeczni)czas by się o tym przekonać. Mam nadzieję że dziś będzie trochę łatwiej z tą motywacja bo czasy się na tyle zmieniły że masz internet w telefonie i można mieć dostęp do vitali przez cały czas co zapewne dużo ułatwia :) 

Jakie dziś jesteście drogie vitalijki??? Czy tak jak kiedyś odnajdą się tu moje bratnie duszę które czują i myślą podobnie -mam nadzieję że tak-i że z Wami mi się znów uda .Bardzo tego chce-choć wiem że będzie trudno-w wieku 40 lat to już nie przelewki a walka o każdy stracony kilogram jest żmudna i ciężka.Trzymajcie za mnie kciuki -dodam jeszcze że jestem praktykującym kucharzem -a to już chichot losu-bo kto wierzy chudemu kucharzowi-a ja w tym momencie chce się stać mniej wiarygodna