Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 26.


Cześć Piękne,

u Was też pogoda tak zwariowała? Jest zimno, wietrznie, przez moment słońce a za chwilę grad taki, że bałam się, że w samochodzie szyby wybije.

Intensywny weekend zakończony sukcesem, zaproszenia w mojej części rodziny porozdawane, możemy być zadowoleni :)

Dziś mam dzień regeneracji, więc ruchu za bardzo nie miałam.


Pojedzone dziś:

  • sałatka warzywna tradycyjna i pół bułki,
  • banan,
  • zupa pomidorowa z makaronem,
  • mały kawałek karkówki w sosie własnym i mizeria,
  • 2 bułki z serem i szynką konserwową,
  • drożdże,
  • może wypiję jeszcze dziś Mullermilcha.

Cały dzień znów spędzony w samochodzie... czuję, że ze zmęczenia głowa mnie boli, dlatego dziś bez zbędnych słów tylko trochę motywacji ;)

  • angelisia69

    angelisia69

    25 kwietnia 2016, 03:02

    pogoda plata figle,ale mi tam nie przeszkadza,rozgrzewam sie w domku,pozniej skupiam mysli na czyms przyjemnym nie patrzac przez okno ;-) dni w rozjazdach sa bardziej meczace od tych przepracowanych w 100% :/ Pozdrawiam

    • _czarodziejka

      _czarodziejka

      25 kwietnia 2016, 11:25

      Fakt, w taką pogodę relaks w domu jest jeszcze przyjemniejszy :)