Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 2


weszłam na wagę bez emocji, ale schodząc z niej skakalam z radości :)
waga na dziś: 95,6 (czyli od wczoraj spadek 0,9kg) ważę się codziennie niestety- nawyk, pozostałość po dukanie ;)

na śniadanie miałam zaplanowaną bulkę z serkiem i marchewką- no obłęd! nigdy nie pomyślalam, żeby na kanapkę dac marchew. bardzo dobre, a do tego ogórek zielony i mamy kolorowo na talerzu. od razu więcej słońca w ten paskudny dzień!

nastawienie do odchudzania- bardzo pozytywne, a moja ambasadorka ciągle mnie pilnuje, nawet w pracy się poświęciła i zjadla moja porcję ptysiów urodzinowych naszej koleżanki ;) no ale jej nadmiar kilogramów nie grozi

troche mi dziś serducho wali, ale myślę, że to z pogoda związane.