Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Cel Mój cel

O mnie

kocham gotowanie, dobre jedzenie, lubie swoją pracę, mimo że dojeżdżam do niej godzine, przez co mam mniej czasu wieczorami dla rodziny, jestem zadowolona ze swojego życia, czuję się kochana, lubiana i przede wszystkim akceptowana, dzięki czemu akceptuję sama siebie :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 21071
Komentarzy: 109
Założony: 21 listopada 2013
Ostatni wpis: 3 marca 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
_jessie_

kobieta, 42 lat, Żory

164 cm, 118.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

3 marca 2016 , Komentarze (5)

jak słyszę "dobre rady" zaczynające się od MUSISZ - takiego agresywnego i tonem nieznoszącym sprzeciwu - to wpuszczam je jednym uchem, a wypuszczam drugim. No po prostu nie znoszę jak ktoś mi będzie mówić co ja muszę! Ja ewentualnie MOGĘ :)

Oczywiście kolejka osób, które już mi się tak naraziły - zwłaszcza w temacie karmienia piersią i butelka czy też diety - z dnia na dzień się wydłuża :)

ale ja mam to tam gdzie słonko nie dociera i dzięki temu jestem zadowolona :) i zauważyłam, że nie rzucam się na lodówkę czy szafkę ze słodyczami :)

GRUNT TO SPOKÓJ :)

2 marca 2016 , Komentarze (2)

no i stało się :) mój mały Pchełek pojawił się w końcu na świecie - obecnie ma już 5 tygodni i rośnie jak na drożdżach.

Ja trochę za to zmalałam - dzień przed porodem ważyłam 124 kg a dziś mam 110, więc już mi lżej.

Odchudzać za bardzo się nie mogę, bo karmię cyckiem, ale trzeba się zdrowo odżywiać i dbać o siebie i małego brzdąca, dlatego wykupiłam 2 miesiące diety z treningiem. Zobaczymy co z tego wyjdzie :)

28 sierpnia 2015 , Komentarze (4)

Kobitki - i tu się zwracam głównie do tych, które są mamami, a zachodząc w ciążę były dużych rozmiarów - specjaliści wypowiadają się, że duże mamy rodzą zwykle kruszynki. Nie znam nikogo, kto mógłby mi coś na ten temat powiedzieć... Jak to było u Was?

Podzielcie się ze mną swoimi wrażeniami z ciąży :)

27 sierpnia 2015 , Komentarze (3)

Zaczęłam dokładniej patrzeć co jem i ile jem w ciąży- do tej pory nie obżerałam się, ale to co jadłam spowodowało, że przytyłam zbyt szybko.

Co prawda jadam dość tradycyjne obiady teraz, ale mniejsze porcje, no i staram się dania odchudzić.

Np. dziś pomidorowa z makaronem (na własnym przecierze, z 2 łyżkami śmietany 12% w całym garnku więc na porcję nie za dużo wyszło, na bulionie warzywnym, domowym oczywiście), na drugie 2 łyżki zmieniaków gniecionych bez tłuszczu, mielone (z szynki wieprzowej 5%tłuszczu, bez bułki tartej, smażone na minimalnej ilości tłuszczu), mizeria (na kefirze 2%) - chyba nie tak źle, co?

26 sierpnia 2015 , Komentarze (9)

Przestałam się odchudzać- cóż, takie uroki ciąży :) z której bardzo się cieszę!

no ale zważyłam się, od początku ciąży przytyłam 5kg...przy mojej wadze początkowej, nie powinnam przytyć więcej niż 10kg, więc muszę zacząć się pilnować!

pobrałam właśnie fitatu i zobaczymy co z tego wyjdzie :)

22 kwietnia 2014 , Skomentuj

Sobota

ogrom roboty- sprzątanie, pieczenie, latanie...w piątek zrobilam pasztety i pieczenie, teraz babkę drożdżową, mazurka czekoladowego, paschę. do tego bylam u koleżanki- bo część tych smakołyków robiłam dla niej, uwielbiam pichcić, a nie mialam za bardzo jak sę wykazac, bo w sumie te święta to poza domem, więc gotowalam dla innych. no i dopadł mnie @@@

Święta

waga w niedziele pokazywała wagę paskową- czyli kilo mniej niż w sobote, no ale to wina @@@, oby tylko te święta nie spowodowały dużej nadwyżki...

u teściów jedzeniowo nawet dobrze, u moich troche gorzej, bo więcej slodyczy było :( ale za to byliśmy na spacerze 1,5h :) więc ruch zaliczony, zważę się dopiero w środe ;)

18 kwietnia 2014 , Skomentuj

Wielki Czwartek

Grzecznie, bardzo grzecznie! bez ruchu, ale za to wyczyścilam sobie kuchnie, troche popichcilam, łazienke posprzątałam, bo mieszkanko mój niemąż ogarnął :) cud miód i orzeszki! w pracy zrobiłam sobie sałatke- sałata lodowa, serek, tuńczyk, pomidorki i sos bez oliwy :)

Wielki Piątek

dziś mam w pracy brokułową z parmezanem, kefir 0%, serek 0%, bo w końcu post, więc poszczę :) plany na wieczór:

dla koleżanki zrobić pasztet ze slwiwka, pasztet z ziolami, pieczeń rzymską z jajkiem, do teściów szynkę, do moich rodziców: szynkę, pieczeń z ziołami i pasztet ze sliwką, wszystko juz mam przygotowane :)

16 kwietnia 2014 , Skomentuj

środa

dziś moja mala siostrzyczka ma urodziny...23 :)

ae będzie bez świętowania, z racji jej udziału w przygotowaniach obchodów w kościele, impreza odbędzie sie w lany poniedzialek- czyli na dziś zapowiada sie grzeczne jedzonko :)

zjadlam dzis pyszne sniadanko-chleb dyniowy dwie kromki, serek capresi pomidorowy i pasta z bazylią - pycha!

16 kwietnia 2014 , Skomentuj

wtorek

dzień spokojny i nawet grzeczny- jedyny grzeszek to krosancik z nadzieniem migdalowym, którego już odchorowalam :( to byla jedyna zjadliwa na stacji rzecz (tak mi sie wydawało) w drodze do domku...a jechalam prawie 2h, zamiast 45minut! takie korki, pogoda, koszmar!

nie było ćwiczeń, za to godzina stania przed regałem z oświetleniem w castoramie- bez komentarza :P

15 kwietnia 2014 , Skomentuj

poniedziałek

paseczek dogoniony, dietka sama ładnie się układa, zdrowo, kolorowo, lekko :)

byłam z psiapiółą na kawie- wzięłam mrożone latte na mleku sojowym, znacznie mniej kcal! a do tego feel the chill - lody na bazie jogurtu 0%, troche pistacjowych, troche kokosowych, troche migdałowych - Pycha! lekki deser a jaki smaczny i lodowy!