Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 8


to będzie goopi dzień, czuję to w kościach :(
niewyspana, ogrom roboty w pracy, wszystko się sypie, wrrrrr...

na wage nie wchodziłam, bo nie mialam akurat dzis pod ręką, ale to może i dobrze, bo pewnie bym się zalamala :(
bylam u rodziców wczoraj- nie jadlam w sumie dużo, ale zjadlam kilka niedozwolonych rzeczy- kawalek babki, kawę z ajerkoniakiem, 3 ptasie mleczka...ale dzis mam trening w planie, moze jeszcze uda mi sie na kijki wyjśc, to to odrobie :)
i tej wersji będe się trzymać...