Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 29 - Nie jest dobrze


Po weekendzie absurdalny wzrost wagi o 1kg!! Cały weekend miałam paskudnie spuchnięte nogi - być może to zatem zatrzymanie wody ( na co waga jednak nie wskazuje! wrrr oszaleć można ). Okres też mi się nie zbliża, a w weekend jakoś specjalnie sobie nie pofolgowałam... Żeby przytyć 1kg trzeba przecież spożyć nadmiarowo 8000kcal! Ja wliczając spożyte wino, gałkę lodów na imieninach i cieniutki kawałek tortu zjadłam może 3000kcal więcej...(mysli) oczywiście ponad to ile spożywam na diecie, więc biorąc pod uwagę normalne zapotrzebowanie, nadwyżka był jeszcze mniejsza. 

Paska nie ruszam...czekam na spadek...niech mnie mobilizuje ta 8 na pasku! 

A dziś z powodu paskudnego nie wyspania się chętnie dzień spędziłabym tak: 

  • Ankrzys

    Ankrzys

    17 marca 2014, 13:04

    Ach te wahania wagi. Nie dajemy się, robimy swoje

  • sarna88

    sarna88

    17 marca 2014, 10:42

    mam wrażenie, że te wzrosty u wszystkich to przez pogodę :D

  • agulina30

    agulina30

    17 marca 2014, 10:33

    skoro spuchły Ci nogi, to wzrost wagi na pewno jest przez wodę. nie poddawaj się!