24 lutego 2023, 16:03
Jesteśmy grupą (czytaj: towarzystwem wzajemnej motywacji) działającą od 18.01.2021r. Razem motywujemy się do ćwiczeń, diety i towarzyszymy sobie.
Zżyłyśmy się z sobą ale jesteśmy otwarte na nowe osoby. To jest nasz główny wątek. Śmiało napisz coś od siebie (albo o sobie) i działaj z nami!
Zapraszamy także:
- tabelki - monitorujemy tutaj swoja dietę, ruch i nawyki
- centymetry - sprawdzamy o ile nas mniej w centymetrach
- wycieczka - wspólnie okrążamy świat doliczając swoje kilometry, aktualnie zmierzamy do Tokio z Los Angeles
- zdrowe nawyki - tu wyrabiamy dobre nawyki
- Pogromca Słodyczy - co miesiąc walczymy o ten zaszczytny tytuł
- uwagi od wagi - tu skrupulatnie śledzimy skład ciała
- treningi - to miejsce na nasze ulubione treningi
- przepisy - tu umieszczamy nasze inspiracje kulinarne
Edytowany przez Mirin 31 stycznia 2025, 09:11
9 lipca 2025, 08:59
Jeszcze Raz to maraton to dla ciebie pestka, warto się cieszyć, że masz taki pozapłacowy bonus w pracy choć domyślam się, że bywa ciężko.
Mirin - jak cudnie, impresjonizm to jest jak najbardziej moja bajka, musiało być pięknie 😍 Oby u lekarza poszło dobrze.
Mandarynko brawo za ruch ! A nasze ziomki faktycznie są wszędzie... no i w kosmosie też hihi i nawet pierogi z Kielc do kosmosu zawitały, uwielbiam pierogi też bym je w kosmos zabrała z całą pewnością chyba, że byłabym akurat na diecie hihi w moim przypadku to całkiem możliwe 🤪
Mandarynko ciekawa jestem tych efektów remontowych, czuję, że będzie super i po twojemu !!!!
Fajnie, że w pogodzie oddech i troszkę popada... pogodynka pokazuje, że ma padać z malutkimi przerwami do przyszłej środy. Szkoda, że teraz albo susza albo potop, brak tej normalności, już rano na drodze do pracy widziałam straż wypompowującą wodę w jakiegoś domu czy piwnicy.
Ja dziś ćwiczę, oj będzie się działo, bo ważenie poszło średnio, ale nie poddaję się choć wczoraj po głowie chodziły i myśli, żeby porzucić dietę i jeść mniej ale wszystko, złamałam się na kolację, do białka dorzuciłam placek z tortilli z grilla, bardzo potrzebowałam czegoś chrupiącego, nie poddaję się jednak i działam dalej.
Kochane, wspaniałego dnia 💋
Edytowany przez luise 9 lipca 2025, 09:01
9 lipca 2025, 20:41
Kochana Luisko. Mnie chodzi już tylko o to, by nie wyglądało u nas, jak w piwnicznej izbie...;) Jeśli będzie co pokazać, to się do Ciebie zgłoszę :*
10 lipca 2025, 09:47
JeszczeRAZ! ja Tobie i sobie życzę porządnego odpoczynku, jakiegoś sanatorium, ale siedząc przy biurku miałabyś i inną kondycję i słabszy stosunek mięśni do tłuszczu. Słabe to pocieszenie? Mimo wszystko Twoje wpisy są bardziej optymistyczne, niż poprzednio. Może to też kwestia odświeżonej/wyremontowanej kuchni? ;) Kup nową michę - tego w chacie nigdy dość...;)
Ja od wczoraj jestem na dopalaczu: gorąca czekolada z krótkim składem. Jak sobie łyknę wczesnym popołudniem, to mnie czymie do późnego wieczoru. Jak nie, jak tak. Kokaina nie na moją kieszeń i nie kupisz na legalu, więc odpada.
Wczoraj był domowy fast food - szaszłyk z woka: surowy boczek, filety kurczaka, papryka, cebula. Odpiekłam proteinowy chlebek i pykłam sosy z dobrym składem. Szczęśliwam.
Przejdę na prywatną komórkę, to wstawię fotkę.
10 lipca 2025, 10:41
Mandarynko pyszności, a nie chodziło mi o fotki tylko o tą radość ze zrobienia w domu czegoś po swojemu, a to, że jestem ciekawa to tak ale bardziej ciekawa czy ty będziesz happy na mecie...
Och sanatorium... chciałoby się... 😍
Ja dziś na kontrolę do mojego gina, jak zawsze się stresuje nie lada, potem prosto na pedicure lecę... a jeszcze w pracy goście dziś... będzie się działo...
Wspaniałego dnia 💋
czwartek, 12:49
Kochana Luisko, ja później wstawię fotkę naszych obiadków, a nie równie skromnych progów...;)
Mój kolega architekt jest w drodze do Amsterdamu na serię pokazów i wykładów na temat rzemiosła w drewnie. W przyszłym tygodniu będzie miał pokaz wyrobów taśmowych...:) Nie mogę się już doczekać, co powiedzą jego oczy, bo usta pewno zamilkną...;) Piszę Wam o nim, bo zaczęliśmy się prywatnie kumplować przez temat przewodni naszego tu klubu. Mianowicie przypadkowo się zgadaliśmy, że zaczynaliśmy od tej samej wagi i teraz ważymy też podobnie. Jest tylko jeden haczyk: 25 cm. Tyle jest ode mnie wyższy...;) Co do poziomu satysfakcji "dizajnerskiej", to podzielę się nim z Tobą innym kanałem, bo tu już zaśmiecam pamiętnikowaniem. Ogólnie, to od kilku dni mąż nie budzi mnie po nocy z prośbami o masaże, bo najgorsze chyba za nami, więc przestaję wyglądać, jak własna babcia.....szczęście! Buziam Cię kochana i trzymaj się fajnie!
czwartek, 14:35
Oczywiście daj znać Luisko, jeśli będziesz mogła i chciała, co "w trawie" piszczy! Ja byłam ponad rok temu po...10 latach olewania siebie totalnie, więc nie czekam kolejnych 9 lat, tylko idę jeszcze tego lata. Miłego bycia pedicurowaną...:)
Edytowany przez Użytkownik5374931 czwartek, 14:37
czwartek, 23:37
Borze szumiący, zapisałam się na impre integracyjną..:) Idę 30.07 popołudniu z osobą towarzyszącą na pokaz cukierniczy jakiegoś mistrza tematu (połączone z degustacją) i tańce. No to od jutra dieta i drenaż, żeby mi kiecka nie pękła przy zakładaniu....🙄
piątek, 10:10
Mandarynko to super, że masz dodatkową motywację !!!! sama bym poszła na takie pokazy, a twój kolega ma ciekawą pracę, architektura i wyroby z drewna extra ! i świetnie, że mąż czuje się lepiej, bo ty masz na nocnym etacie masażystki nieco lżej, zdrowia dla was.
U gina spoko, cytologi do kontroli za rok, reszta wyników, markery super, lekarz odradza mi zabieg usuwania macicy, uważa, że to niebezpieczne i zaproponował, żebym przez 2 mieś brała progesteron, a w czasie krwawienia też lek na zmniejszenie krwawienia, skonsultuje to jeszcze to branie hormonów mi się nie uśmiecha puki nie mam do tego przekonania, będę dzwonić do siostry z ginekologii, zmieniam lekarza więc jeszcze nie wiem co robić... "wyjdzie w praniu"
Pedicure cudnie wyszedł, nóżki mam dopieszczone na maxa 😍, dziś robię paznokcie u rąk, bo wczoraj bardzo niefortunnie straciłam 2 i zdecydowałam zrobić od nowa, szkoda, bo 2 tygodnie tylko mają ale cóż... tak rzutem na taśmę na 21 lipca mam wizytę u fryzjera na strzyżenie więc już w ogóle będzie super...
A poza tym dziś piąteczek, popołudnie lekko mówiąc mam zawalone ale już jutro weekendzik... przeprowadzam jutro rodziców na działkę na wakacje więc będzie dźwigania i zamieszania ale damy radę...
Miłego dnia i weekendu kochane 💋
piątek, 10:15
Dzień doberek, Dziewuszki!
Ja na momencik napisać, żem lekko podłamana swoim "odchudzaniem". Chyba nie będę myśleć tyle o wadze, a spróbuję zrzucić ze 2 cm tu i ówdzie. Ja w tym tygodniu nie mam weekendu, bo muszę rozmontować meblościankę i przenieść 2 komody do jadalenki i drugiego pokoju. Już się cieszę...potem postaram się potańczyć dla relaksu, jeśli wcześniej nie padnę. Pięknej pogody, smacznego i nietuczącego amciu i jak najwięcej relaksu Wam życzę! Buziam