Temat: Osoba towarzysząca przy porodzie. Nietypowa sprawa.

Mam ogromny dylemat, a mianowicie moja siostra jest w ciazy, lezy w szpitalu z powodu zatrucia ciążowego juz dluzszy czas. I sprawa jest taka, ze maz nie chce towarzyszyć przy jej trzecim porodzie. Byl przy dwóch i powiedział, ze z góry dziękuję. I siostra poprosila mnie o towarzyszenie w czasie porodu. Ja sama nie wiem co mam zrobić. Zgodzic się, czy nie. Jesteśmy ze soba mocno zzyte, ale mam duze wątpliwości co mam robic. 

Sama mam roczne dziecko i wiem, ze w czasie gdy byłabym z siostra jak nie maz to mama nasza zajmie sie moim dzieckiem. 

Jestem miedzy mlotem, a kowadlem. Poratujcie. 

Bardzo nieładnie ze strony faceta. Natomiast jeśli ona potrzebuje wsparcia, a maż opuścił ją w takiej chwili to chociaż Ty jej tego nie rób. 

skupiacie się na facecie, a autorka ma dylemat czy sama ma tam być. No właśnie.. Autorko- nie bardzo rozumiem, co jest argumentem na nie?

Pasek wagi

Ja bym nie odmówiła. Widać potrzebuje siostra wsparcia. A mąż ją zawiódł. 

Pasek wagi

Sama jestem bardzo zzyta z siostra, dlatego nie moge zrozuiec watpliwosci- bo ja nie mialaybm watpliwosci, zeby swojej siostrze towarzyszyc, zwlaszczza, gdyby o to poprosila.

Faceci sie do takich rzeczy nie nadaja. Ja bym nawet meza chyba obok nie chciala. Natomiast jest skoro Cie siostra poprosila, to ja bym nie odmowila. 

Jesli masz dzieci i wiesz jak to wyglada to ja bym byla z siostrą.Ja nie mialam dzieci i bylam z moja siostra na poczatku jak ona rodzila i dlugo zalowalam.Ale teraz bym poszła ,bo sama mam to za sobą.

Zawsze mnie dziwią takie sytuacje, jezeli moj mąż by mi powiedział, że nie będzie przy porodzie (a ja bym chciała żeby był), to chyba bym się z nim rozwiodła. Z resztą w ogóle bym za takiego buca nie wyszła .. Nie wiem co niektórzy partnerzy musieliby zrobić, żeby ich kobiety zaczęły domagać się szacunku i rzeczy w mojej ocenie elementarnych .. 

Autorko spróbuj być z siostrą, chyba nie jest jej potrzebny kolejny cios od bliskiej osoby. Ja na jej miejscu to bym się chyba załamała.

Naprawdę w tak intymnej i osobistej sprawie  nie umiesz zdecydować sama? Noooo, świat się kończy, żeby obce baby w internetach pytać "czy mam towarzyszyć siostrze przy porodzie". Ja rozumiem pogaduszki o wszystkim i o niczym, ale takie coś? 

Marisca napisał(a):

Bardzo nieładnie ze strony faceta. Natomiast jeśli ona potrzebuje wsparcia, a maż opuścił ją w takiej chwili to chociaż Ty jej tego nie rób. 

zgadzam się

Liandra napisał(a):

Hmm, no ja tam bym z siostrą posiedziała-zwł że masz za sobą własny poród więc chyba w szok nie wpadniesz. A facetowi specjalnie się nie dziwię choć to teraz trendy żeby siedział- wielu mężczyzn bardzo żle psychicznie znosi nie to, że krew, a własną niemoc-nie dociera do nich że sama obecność jest dla kobiety wsparciem-mają poczucie że kobieta cierpi a oni nie mogą nic z tym zrobić i bezczynne siedzenie często godzinami wykańcza ich/taki facet to żadne wsparcie tak naprawdę może jeszcze bardziej zirytować ;) Może gość te 2 porody potem długo i mocno w sobie przeżywał i stąd nie chce powtórki?Może mu seks z lekka obrzydziło?To już żona powinna z nim obgadać szczerze i to najlepiej zanim się wzięła za robienie kolejnego potomka skoro tak jej zależy na jego obecności.

usprawiedliwiające podejście dla prostaków- delikatesów, którzy się irytują własną niemocą, przeżywaniem, brzydzą normalnych ludzkich spraw i nie chcą być przy kobiecie jak jest źle, ale ciupciać już tak 

(właśnie on jest po to żeby pokazał swoją moc  np. zareagować jak coś będzie nie tak, jak kobiecie nie będzie personel okazywał szacunku i pomocy, zwlekał z reakcja itp.)