Dziś mam dzień na słodko. Na śniadanie twaróg z miodem, na drugie koktajl bananowo-czekoladowy, na podwieczorek i kolacje będzie dietetyczny sernik, który właśnie upiekłam.
Do wypicia mam dziś tylko 2,2l wody, to na luziku dam rade, zwłaszcza, że już pięć szklanek za mną.
Teraz tylko byle do obiadu wytrzymać, potem jakoś zleci. A na obiad mój ulubiony makaron z pieczarkami. Super menu na dziś, az sie chce byc na takiej diecie.
Bywam głodna,oj bywam. Ale zauważyłam że w tych momentach dobrze jest sie czyms absorbujacym zająć. Chocby zrobieniem porządku w szafie:) wtedy sie nie mysli o jedzeniu i głód gdzies znika.